UFC

Oezdemir chce walki z Błachowiczem o „koronę króla Europy”! Zdradził potencjalny termin starcia

Volkan Oezdemir po ostatniej wygranej wyzwał do walki Jana Błachowicza. Szwajcar zdradził też, kiedy chciałby ponownie zawitać do oktagonu.

Były pretendent do pasa kategorii półciężkiej UFC potrzebował niecałej połowy pierwszej rundy, by uporać się z Johnnym Walkerem. Brazylijczyk nie wykorzystał przewagi zasięgu by dystansować rywala, a Oezdemir znokautował go brutalnym podbródkowym.

Tuż po walce w rozmowie z Danielem Cormierem „No Time” zapowiedział, że jego celem i przeznaczeniem jest ponowna walka o mistrzostwo UFC. Kto może go do tego przybliżyć? Szwajcar wymienił dwóch potencjalnych rywali, których ma na oku: Jamahala Hilla i Jana Błachowicza.

Oezdemir: Walka z Błachowiczem będzie o koronę króla Europy

Na konferencji prasowej Volkan Oezdemir zaznaczył, że ewentualny pojedynek z „Cieszyńskim Księciem” będzie starciem o koronę króla Europy:

Chcę z nimi walczyć, żeby zbliżyć się do topu. Walka z Błachowiczem będzie o koronę króla Europy. Będzie to walka czołówki europejskich fighterów. Dlatego chcę się z nim zmierzyć. Walki z Hillem również chcę. Moim celem jest szczyt i przejęcie dywizji. Wróciłem, „No Time” powrócił. Nadszedł mój czas i chcę to pokazać.

Polak dochodzi do siebie, choć mówił, że kolejną walkę stoczy jeszcze w tym roku. „Sweet Dreams” miał wystąpić na najbliższej gali UFC 303, ale kontuzja kolana uniemożliwi mu prędki powrót.

Sprawdź!  UFC 303: Ostatnie face to face przed galą! Zawodnik nie wypełnił limitu wagowego [WIDEO]

Oezdemir ma jednak plany na najbliższy czas i rzucił termin, który mu najbardziej odpowiada:

Wiem, że obaj są kontuzjowani. Nie jestem przez to pewien, jaka będzie kolej rzeczy. Wiem za to, że do akcji chcę wrócić w Paryżu, chcę ponownie zawalczyć we Francji. Mam tam swoich fanów, więc z chęcią zawalczę we wrześniu.

Za trzy tygodnie mam wesele. Czekam na 50 tysięcy, by było jak najwspanialsze. Będę miał znakomitą imprezę, nacieszę się tym, a potem skupię na występie w Paryżu.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.