Marcin Wrzosek zabrał głos na temat walki z Pawłem Tyburskim. Jak były mistrz KSW ma zamiar poradzić sobie z większym freak fighterem?
Obaj zawodnicy pojawią się na gali Fame 24: Underground, która odbędzie się w przyszłą sobotę, 8 lutego. „Polski Zombie” i „Tybori” spotkają się w 1. rundzie tytułowego turnieju. Pojedynki te odbywać się będą na zasadach MMA z tą różnicą, iż parter będzie ograniczony do 15 sekund.
Wrzosek o walce z Tyburskim na FAME 24
Marcin Wrzosek to zawodnik, który, parafrazując, z niejednego oktagonu chleb jadł. „Polski Zombie” to były uczestnik programu The Ultimate Fighter oraz przede wszystkim były mistrz KSW. Nawet z ograniczonym czasowo parterem wymieniany jest w gronie faworytów do końcowego tryumfu w turnieju.
Najpierw jednak będzie musiał pokonać Pawła Tyburskiego. „Tybori”, który swego czasu przez niektórych był przymierzany do zawodowstwa, nie unika sportowych wyzwań. Walczył już z Michałem Pasternakiem, czy Normanem Parke’em i choć przegrywał, to trzeba mu oddać, że rywale przebyli z nim pełen dystans.
Wrzosek na wczorajszym programie FAME stanął do pierwszego face offu z rywalem i spróbował go obalić. W rozmowie z Fansportu TV przyznał później Kacprowi Mi, że nie było łatwo przewrócić Tyburskiego, którego osobiście lubi. „Polski Zombie” nie zamierza jednak dawać mu forów i zapowiedział, czego możemy się spodziewać w starciu tej dwójki:
– Mocno stoi na nogach, to nie będzie łatwa przeprawa. Ja Pawła lubię, nie mam zamiaru mu jechać. Będzie fajna, twarda walka… i chyba będę musiał go obalać, nie jest to żadną tajemnicą – powiedział Wrzosek, który przeprowadził też szybką analizę Tyburskiego. – Nie mówię o skończeniu. Jakie są najsłabsze strony Pawła Tyburskiego? Kondycja i parter. Wiesz, jak bardzo się męczysz, kiedy ktoś na tobie leży i jest na tobie presja czasu?
– Nawet te 15 sekund, to jest tylko 15 sekund. Ja nie jestem zawodnikiem, który dążył do poddań, raczej do rozbijania. Można zrobić w 15 sekund dużo krzywdy zrobić przeciwnikowi.