Patryk Masiak zabrał głos w sprawie swojego pojedynku, który ma stoczyć już w tę sobotę. Podczas wczorajszej konferencji sam musiał zadbać o to, aby zawalczyć na Prime 7.
Freakowa organizacja nie mogła znaleźć rywala dla „Wielkiego Bu”, w związku z czym jego udział w gali stanął pod znakiem zapytania. Ten jednak postanowił rzucić wyzwanie dwóm ochroniarzom, którzy znajdowali się w pobliżu, a ci przyjęli propozycję.
Na starcie zgodziła się również federacja, co oznacza, że Masiak powraca zaledwie 2 tygodnie od ostatniej walki z Denisem Załęckim. Tym razem nie będzie to łatwy pojedynek, gdyż ma zmierzyć się z dwoma przeciwnikami jednocześnie w formule bokserskiej.
Zestawienie skomentował w ostatnim wywiadzie dla fansportu.pl, w którym również wypowiedział się na temat Denisa czy potencjalnego pojedynku z jego przyjacielem Bartoszem Szachtą. Natomiast jeśli chodzi o Prime 7 przyznał, że sam nie wie, czego się spodziewać:
– Ja mogę się tym bawić. Teraz mamy typowo freakowe rozwiązanie. Nie wiadomo czy idę po złamaną szczękę, czy po łatwe pieniądze. Zacząłem się zastanawiać, jak do tego podejdzie Fortuna. To jest duże wyzwanie dla analityka.
