„Wielki Bu” zabrał głos w sprawie przerwy, którą zapowiedział Denis Załęcki. Zawodnik Clout MMA zdradził, co może być przyczyną takiej decyzji „Bad Boya”.
Podczas ostatniej gali Clout MMA Masiak zmierzył się z Załęckim, który nie chciał podjąć walki. Sędzia przerwał pojedynek w drugiej rundzie, a na Denisa spadła ogromna krytyka. Zaraz po porażce zapowiedział, że czeka go co najmniej półroczna przerwa, aby mógł wszystko ułożyć sobie w głowie.
W tej sprawie głos zabrał „Wielki Bu”, który postanowił skomentować ostatni wywiad z Bartoszem Szachtą:
Przyjaciel Denisa potwierdził, że czeka go dłuższa przerwa, aby mógł udać się do psychologa sportowego, co pozwoli mu na powrót do klatki w najlepszej formie. Zdaniem „Wielkiego Bu” sytuacja wygląda całkiem inaczej.
Uważa on, że Załęcki chce po prostu uniknąć konfrontacji z łódzkimi chuliganami. Kolejna gala ma odbyć się w Atlas Arenie, a Masiak przypomina, że gdy High League 5 miało miejsce w Łodzi, „Bad Boy” robił sobie akurat przerwę ze względu na kontuzję nogi.
„Wielki Bu” sugeruje, że nie jest to przypadek, że akurat drugi raz Załęcki nie zawalczy w Łodzi. Tak skomentował całą sprawę:
– Taka mała ciekawostka. Tak się składa, że pamiętacie, jak rok temu miał kontuzję nogi, która zdyskwalifikowała go z jednej gali w tamtym roku. Dziwnym trafem akurat na pewno przez przypadek gala odbywała się w Łodzi, w mieście, które tak bardzo jest kochane przez wszystkich kibiców.
– Na pewno to nie ma nic wspólnego z tym, że nikt z łódzkich kibiców nie życzyłby sobie obecności Denisa na Atlas Arenie. Teraz nie może walczyć, musi sobie zrobić przerwę na pół roku. Ciekawe, gdzie będzie kolejna gala – powiedział „Wielki Bu”, po czym zaczął się śmiać.