Promotor Andrzej Wasilewski w mocnych słowach skomentował przejście Tomasza Adamka do FAME MMA. Oberwało się również Mateuszowi Borkowi.
Transfer „Górala” do freak fightów to jedno z najciekawszych ogłoszeń federacji FAME MMA. Jak wiadomo, ma on w przyszłym roku stoczyć co najmniej dwa pojedynki i najprawdopodobniej zadebiutuje podczas jubileuszowej dwudziestej gali.
Krytycznie na temat walk Adamka w FAME MMA wypowiedział się promotor Andrzej Wasilewski, który jest zagorzałym przeciwnikiem freak fightów. W ostatnim wywiadzie dla kanału Koloseum przyznał:
– To, co robi Tomek Adamek, to jest po prostu wstyd. Wstyd, żeby sportowiec o takim dorobku wielokrotnie ogłaszał zakończenie kariery. Nie ma klasy, co innego ogłosić zakończenie i wrócić, a ogłaszać w kółko. Domyślam się, że cały czas oczekiwał na dużą gażę z Polsatu, bo w wywiadach komplementował prezesa Solorza. Ktoś w Polsacie poszedł po rozum do głowy i powiedział, że nie będzie płacił horrendalnych pieniędzy za pożegnanie Adamka.
Postanowił również wbić szpilkę w Mateusza Borka, z którym jest mocno skonfliktowany:
– Przykre, że kręcą się koło niego ludzie, chyba znowu Mateusz Borek. To jest takie niesmaczne, ja czuję, że ktoś w tym macza palce. Mateusz to twoja robota? Myślę, że twoja. Widocznie chce pomenedżerować w tych wybitnie eleganckich występach sportowych. Ja nie wiem, czy Adamek taki katolik chce uczestniczyć w takich wydarzeniach. Albo kościół i wiara, albo inne dziwne historie.
Kiedy dziennikarz potwierdził, że Borek brał udział w negocjacjach, Wasilewski dodał – Dobrze trafiłem z tym, że Mateusz maczał w tym palce.