
Natan Marcoń zapowiada, że w Polsce stoczy jeszcze jeden pojedynek. Wiele wskazuje na to, że tym razem w okrągłej klatce może stanąć naprzeciw Mariusza Pudzianowskiego.
Konflikt „Krakena” z legendą polskiego MMA narasta od wielu miesięcy. Marcoń, jeszcze jako część duetu z Adrianem Ciosem, po zwycięstwie nad Gracjanem Szadzińskim publicznie wyzwał „Pudziana” do walki. Starcie wydawało się blisko realizacji na początku roku, ostatecznie jednak Pudzianowski ponownie wrócił do klatki KSW, a pojedynek z Marconiem został odłożony.
Mimo to temat nie ucichł. Pudzianowski regularnie odpowiadał na zaczepki młodszego rywala, a Marcoń konsekwentnie dokładał kolejne „szpile”. Krążące coraz szerzej informacje o ewentualnym debiucie byłego strongmana w FAME tylko podsycają spekulacje.
Natan Marcoń: „Za kilka miesięcy toczę ostatnią walkę we freakach”
W rozmowie z Fansportu TV Marcoń odniósł się do swojej sportowej przyszłości. Gliwiczanin, który w ostatnich miesiącach notuje wyraźny progres bokserski, przyznał, że chętnie zmierzyłby się z Marcinem Różalskim w regularnej, sportowej formule. „Kraken” podkreślił jednocześnie, że jego czas w freak fightach dobiega końca.
– Ja mogę sportową walkę z nim stoczyć, poza freakami. Bo ja, jak mówiłem, za kilka miesięcy toczę – chciałbym stoczyć, bo jak widzowie będą prosić, to pewnie wrócę – ostatnią walkę we freak fightach… – mówił Natan, któremu Kacper Mi przerwał z pytaniem o Mariusza Pudzianowskiego. – Jaki [Mariusz]? Trochę znam Mariuszy… ale, no. Nie wiem o czym mówisz, jak coś.
Jeśli „Pudzian” rzeczywiście zawita do FAME, zestawienie go z Marconiem wydaje się oczywistym ruchem — ich konflikt od dawna generuje ogromne zainteresowanie. W gronie potencjalnych rywali Pudzianowskiego pojawia się również Michał Materla, którego były strongman znokautował trzy lata temu na KSW 70.