Główny trener Francisa Ngannou ma nadzieję, że jego podopieczny zmierzy się z Jonem Jonesem. W ostatnim wywiadzie szkoleniowiec nawołał do UFC oraz PFL, by włodarze zorganizowali walkę, która zelektryzowałaby świat MMA.
Kameruńczyk w ubiegły weekend spełnił swoje marzenie i wystąpił w bokserskim ringu. Francis Ngannou w Arabii Saudyjskiej zmierzył się z Tysonem Furym i choć wszyscy skazywali go na przegraną z kretesem, „The Predator” postawił niemały opór Anglikowi. Co prawda przegrał, ale dopiero po niejednogłośnej decyzji sędziów.
Ngannou w przyszłym roku ma zadebiutować w klatce organizacji PFL, co będzie pierwszą walką w MMA od stycznia 2022 roku. Główny trener klubu Xtreme Couture, gdzie Francis trenuje, chciałby jednak, by jego podopieczny zmierzył się z Jonem Jonesem.
– W idealnym świecie chciałbym walki z Jonem Jonesem. Jak jasna cholera. Po prostu chciałbym, żebyśmy mierzyli się z najlepszymi, a Jon Jones należy do tego grona. Nie chcę więcej dyskusji pt. „kto jest najgroźniejszym ciężkim na Ziemi”. Zróbmy to, zróbmy tę walkę – powiedział Eric Nicksik w The MMA Hour.
Szkoleniowiec jest przekonany, że da się takowe starcie zorganizować. Wszystko zależy od osób decyzyjnych w UFC oraz PFL, ale jego zdaniem jest to gwarancja sukcesu. Wszystko to ze względu na fanów, którym rozstanie Ngannou z organizacją Dany White’a odebrało możliwość takiego pojedynku, a którzy na pewno z wielką chęcią taką walkę by obejrzeli.
– Da się to zrobić. Obie strony mogłyby się dogadać, jeśliby tego chciały. Odłóżcie ego na bok, zróbmy to w Allegiant Stadium, dajmy fanom to, czego chcą! Niech Jon i Francis rozwiążą zagadkę kto jest najgroźniejszym gościem.
– Chcę się mierzyć z najlepszymi – powtarzam to od dawna. Nie chcę okazać braku szacunku wobec Jona. Myślę, że jest najlepszym fighterem wszechczasów. Ale chcę móc przygotować mojego zawodnika na niego, chcę mieć szansę pokonania tego gościa.