Vince Morales pokonał jednogłośną decyzją Drako Rodrigueza. Młodszy fighter był zaskoczony decyzją, choć nie powinien. Po walce „Vandetta” wyraził swoje odczucia.
Popularny „Vandetta” zdołał się podnieść po dwóch porażkach z rzędu! W walce o być albo nie być zdołał pokonać jednogłośnie Drako Rodrigueza. Ten był niepocieszony wynikiem sędziów, zwłaszcza biorąc pod uwagę punktację: 30-27 i 2×29-28. Arbitrzy mieli jednak rację, bo młodszy z fighterów dużo czasu spędził w obronie.
Po starciu Vince Morales przyznał, że oczekiwał powrotu do oktagonu. Wypowiedział się również na temat rywala:
– To oczekiwanie to część tego sportu. W walce chciałem, aby poczuł się bardziej komfortowo i podszedł bliżej. Ale odrobił pracę domową i się nie dał. Znalazł też kilka dziur u mnie i stoczył dobry pojedynek.
– Plan był taki, żeby go spowolnić. W sumie myślałem, że bardziej spuści z tonu. Rzucałem też mnóstwo prostych, ale zrobił świetną robotę unikając ich. Jest jak jest, wrócę lepszy i silniejszy.
Źródło: UFC YouTube