Za nami gala Prime Show MMA, na której pojawił się zarówno Mirosław Okniński, jaki i związany z federacją Jacek Murański.
W łódzkiej Atlas Arenie swój pojedynek stoczyła trenująca w klubie Akademia Sportów Walki Wilanów „Queen of the black”, która poniosła porażkę już w pierwszej rundzie. W efektowny sposób została poddana przez bardziej doświadczoną rywalkę.
Natomiast w co-main evencie swój pojedynek stoczył Mateusz Murański, syn Jacka, który zawalczył z Kasjuszem Życińskim. Obyło się bez niespodzianek i „Muran” dostał lekcję boksu. „Don Kasjo” zwyciężył pewnie po jednogłośnej decyzji sędziów.
W rozmowie z fansportu.pl trener Okniński został zapytany o to, czy za kulisami spotkał Jacka Murańskiego. Pomiędzy nimi była bowiem zła krew. Wypowiadali się o sobie w negatywny sposób w wywiadach oraz atakowali w social mediach.
Okniński ku zaskoczeniu przyznał jednak, że nie ma z nim żadnego konfliktu i jest to jedynie tylko gra medialna:
– Ja nic do Jacka nie mam. To jest gra medialna. Nie mamy jakby żadnego konfliktu między sobą. Ja nic nie mam do Jacka. Jego syn miał trenować u mnie i to wszystko. Ma już innego trenera, jest dobrze. Ja mogę mieć dwóch, trzech freaków, ja nie chcę… Ja mam co robić.
Źródło: fansportu.pl
- Strongman pobił rekord siły ciosu Pereiry! Sonnen komentuje: „To oszustwo” [WIDEO]
- Znamy datę i miejsce KSW 96! Janikowski zawalczy z Pawlakiem o pas!
- Denis Załęcki mógł walczyć z sędzią Jaroszem! Arbiter zdradził szczegóły
- Mistrz UFC wskazał słaby punkt Poiriera: „Z łatwością go pokonam, jeśli…”
- Chandler zdemoluje McGregora? Huczna zapowiedź nokautu na UFC 303!