(VIDEO) Rafael Fiziev wygrywa wojnę! Kapitalne wymiany w pojedynku z Bobby’m Greenem!

Po katordze, jaką było starcie w dywizji koguciej wszyscy liczą na fajerwerki. Te powinni zapewnić fighterzy z kategorii lekkiej: Bobby Green oraz Rafael Fiziev!

Runda 1

Fiziev jako pierwszy uderza, zablokowane jednak zostało jego wysokie kopnięcie. Green stał w centrum oktagonu… aż wyskoczył z kontrą, trafiając rywala! Fighterzy podchodzą do siebie z szacunkiem, ale jak ruszają, to lepiej nie mrugać! Fiziev próbował ciosów pięściami oraz kopnięć i ewidentnie dużo siły w nie wkłada! Bobby Green toczy pojedynek z opuszczonymi rękoma i nie boi się też zagadać rywala! Amerykanin podchodzi bliżej, ale sam musi uciekać przed oponentem! Po chwili trafia Rafaela, ale ten jest niewzruszony po prawej pięści. Sam zdołał trafić, za co sam siebie pochwalił! Green dobrze unika i blokuje kolejnych uderzeń, czym wybija Fizieva z rytmu. Ten jednak również dobrze uchyla się od prób rywala. Kończymy tę rundę dwoma kopnięciami i zacieramy ręce na kolejną odsłonę!

Runda 2

Narożnik Greena poprosił o większą aktywność, a tymczasem do Fiziev głodny walki ruszył z mocnymi kopnięciami na korpus! Amerykanin mimo opuszczonych rąk potrafi uciec w czas przed kolejnymi ciosami na głowę. Rafael cały czas pozostaje aktywny, dobrze radzi sobie jako strona ofensywna. W końcu Bobby Green dwoma prostymi trafia, ale po chwili znów wraca do defensywy. Obrywa kopnięciami na nogę, ale kręci po nich głową. Powinien jednak zacząć je bronić. W końcu Fiziev ruszył z mocną serią, łącząc pięści i łokcie! Green zdołał się obronić, ale dopuszcza coraz bliżej przeciwnika! Pochodzący z Kirgistanu zawodnik zrywa klincz i znów pracuje kopnięciami nad nogą o ciałem Bobby’ego. Fighterzy wymieniają kolejne ciosy i unikają (bądź próbują) tych słanych przez oponenta, co zdecydowanie podoba się publiczności! I jeden i drugi mają swoje okazje, ale kończymy drugą odsłonę!

Runda 3

Zawodnicy opadli trochę z sił, ale obaj zaraz powinni się uaktywnić. W końcu znów Fiziev trafia, na co Bobby odpowiada! Fighterom brakuje tam tylko Maxa Hollowaya, odnalazłby się w wymianach bokserskich bez bronienia! Zawodnik z Kirgistanu zwolnił, ale nie może przestawać. „King” przyjął więcej ciosów w poprzednich rundach, ale może zaskoczyć. I właśnie to też robi! Przyjmuje niskie kopnięcie, po czym wyprowadza kombinację prosty-podbródkowy! Właśnie prostymi utrzymuje dystans i blokuje wysokie kopnięcie Fizieva. Zdołał jednak posłać celne wysokie kopnięcie, ale ma już zbyt mało sił, aby było to kończące uderzenie. Green pod koniec rundy mocno się uaktywnił, trafił kilkukrotnie Kirgiza, ale słyszymy syrenę! Walka wieczoru? Ciężko będzie to przebić!

Oficjalny werdykt: Rafael Fiziev wygrywa przez jednogłośną decyzję!