Łukasz Parobiec ma za sobą kolejna ringową wojnę. Mogliśmy oglądać go w main evencie wczorajszej gali GROMDA 11, kiedy to zmierzył się z Bartłomiejem Domalikimem.
„Goat” ma za sobą już 10 pojedynek w organizacji GROMDA. Jego bilans to 7 zwycięstw i 3 porażki. Ma na swoim koncie m.in. super fighty, zwycięstwo w wielkim finale oraz teraz udział w turnieju najlepszych zawodników, którzy biją się o miano mistrza.
Pierwsze słowa „Goata” po przegranej
Parobiec po raz kolejny pokazał wielki charakter i wstawał po nokdaunach. W końcu jednak nie był w stanie kontynuować pojedynku.
Swój występ na gorąco skomentował w rozmowie z fansportu.pl. Pogratulował swojemu rywalowi oraz przyznał, że „Balboa” miał bardzo mocne ciosy, które go stopowały.
– Zobaczyłem, że dostał raz mocniej, próbowałem podejść, ale oddał mi szybko ciosem. Mocne ciosy mnie zatrzymywały i dawały dużo do myślenia. Dostawałem mocne ciosy i człowiek zaczynał myśleć głupio, bezsensownie.
Cała rozmowę z „Gaotem” znajdziesz poniżej: