Mateusz Murański zaapelował ze szpitala, gdzie trafił po walce z Pawłem Bombą. Freak fighter potrzebował pomocy medycznej w związku z kopnięciem w krocze.
„Muran” zmierzył się ze „Scarfacem” podczas gali High League 5. Stoczyli pojedynek w K-1, który zakończył się dyskwalifikacją. W klatce ku zaskoczeniu wszystkich dominował skazywany na porażkę Bomba, który brutalnymi lowkickami rozbijał rywala.
Murański niespodziewanie zaczął obalać swojego przeciwnika. Mimo upomnień i odjętego punkty, cały czas sprowadzał Bombę do parteru, aż w końcu sędzia przerwał walkę i zdyskwalifikował zawodnika.
Murański w szpitalu po High League 5
W wywiadach po gali Murański swoje zachowanie tłumaczył kopnięciem w krocze. Wyjaśnił, że zamroczyło go tak mocno, iż nie wiedział nawet, w jakiej formule toczy pojedynek i instynktownie obalał swojego przeciwnika, mimo że było to starcie w K-1.
Freak fighter po walce dostał skierowanie do szpitala w związku z urazem, którego doznał po kopnięciu w krocze. Teraz za pośrednictwem swoich social mediów wyjaśnił całą sprawę:
– Podczas ostatniej mojej walki na HL 5 z Pawłem Bombą miały miejsce rzeczy niebywałe, gdyż po kopnięciu mnie bezpośrednio w krocze i w wyniku źle dopasowanego (za małego) ochraniacza doznałem cyt. z opinii lekarza urologa „pourazowego uszkodzenia cewki moczowej tylnej i przedniej i pourazowego uszkodzenia moszny”. Jak wyjaśnił mi lekarz w szpitalu, w wyniku nagromadzonej adrenaliny nie odczułem bólu od razu, ale doszło to zaburzenia pracy mojego systemu nerwowego połączonego z częściową utratą świadomości.
– Zaburzenie pracy systemu nerwowego wpłynęło na to, że od pasa w dół czułem, jakbym był sparaliżowany, a częściowa utrata świadomości spowodowała, że zacząłem walczyć intuicyjne bez pełnej świadomości tego, co robię i gdzie się znajduję. Dlatego też zacząłem intuicyjne wykonywać techniki obalania dozwolone tylko w MMA. Nie słyszałem zupełnie mojego narożnika, mówiąc kolokwialnie „nie kontaktowałem”.
Następnie zaproponował rywalowi rewanż oraz porównał swoją sytuację do walki Roberto Soldicia, w której ten nie był w stanie kontynuować pojedynki po kopnięciu kolanem w krocze.
– To tyle tytułem wyjaśnienia i wytłumaczenia sytuacji, które się Wam należy. Teraz wystarczy farmakoterapia , parę dni w szpitalu i 6 do 8 tygodni pełnego odpoczynku od sportu. To co @bombascarface2.8 widzimy się w marcu na @highleague_official 6 ??? Jeżeli tak to będę musiał założyć większy suspensor…
– Ps. Zachowując wszelkie proporcje, to przypominam tylko, że Roberto Soldić po takim samym uderzeniu w strefę kroku nie był w stanie kontynuować swojego pojedynku…. Także tak…
Źródło: Instagram
- Potężna siła ciosów Pereiry. Rywal oślepł na jedno oko w walce o pas UFC!
- Bartosiński przerwał milczenie! Zabrał głos po porażce z Mamedem na KSW 100
- Niemiłe zaskoczenie? Znamy rywala Labrygi na gali Babilon MMA 50
- Bombardier na GROMDA 19! Były rywal Pudziana zawalczy na gołe pięści
- Muradov wolał FAME od KSW! Niebawem walka w rzymskiej klatce