O ile wiele można powiedzieć o Marcinie Najmanie, o tyle należy docenić to, co zrobił ubiegłej nocy. Popularny „El Testosteron” natychmiast zareagował widząc płonący budynek!
Po raz kolejny powracający z emerytury Marcin Najman już na najbliższej gali WOTORE ma stoczyć pojedynek z Pawłem Jóźwiakiem. Od dawna mówiło się o tym starciu i panowie wbijali sobie nawzajem szpileczki i przerzucali się inwektywami na swój temat.
Wczorajszej nocy „El Testosteron” był świadkiem pożaru w Wieluniu, o czym poinformował na swoich social mediach. Były pięściarz natychmiast zareagował na sytuację i nie zważając na konsekwencje dopuścił się iście bohaterskiego czynu – z płonącego budynku wyciągnął człowieka.
– O godz. 0:36 jadąc przez Wieluń zauważyłem ogień w oknie budynku. Wezwałem straż pożarną. Mam nadzieje, że udało mi się wyprowadzić wszystkich z sąsiedniego budynku. Z płonącego wyciągnąłem człowieka, niestety kompletnie pijanego. Brawo Straż! 5min od zgłoszenia byli na miejscu!
O godz. 0.36 jadąc przez Wieluń zauważyłem ogień w oknie budynku. Wezwałem straż pożarną. Mam nadzieje, że udało mi się wyprowadzić wszystkich z sąsiedniego budynku. Z płonącego wyciągnąłem człowieka, niestety kompletnie pijanego. Brawo Straż ! 5min od zgłoszenia byli na miejscu! pic.twitter.com/6O05RZWXPl
— Marcin Najman (@MarcinNajman) September 6, 2022
Okazuje się, że nie każdy podziwia czyn Najmana. Zawodnik znany z występów w KSW, Fame MMA, czy MMA-VIP w wideo na swoim kanale skomentował słowa, jakie przeczytał na swój temat.
– Witam was moi drodzy. Jak zapewne wiecie z moich mediów społecznościowych dzisiaj w nocy byłem świadkiem, ale również brałem czynny udział w akcji ratowniczej, przy pożarze w Wieluniu. Masa komentarzy się pojawiła, oczywiście zdecydowana większość tych rozsądnych, ale… pojawiają się też takie, że „po co się chwalę?” Ale przecież ja się niczym nie chwalę! Ja to pochwaliłem tylko i wyłącznie straż pożarną, która faktycznie od momentu zgłoszenia pojawiła się w dosłownie pięć minut.
„El Testosteron” opowiedział też, jak wszystko wyglądało z jego perspektywy. Był pięściarz zachował się niezwykle przytomnie, dobrze oceniając sytuację.
– Przejeżdżając przez Wieluń zauważyłem takie języki ognia wydobywające się z okna. Jeszcze nie było nic innego zajęte. Nakazałem małżonce, żeby szybko zawróciła. Wbiegłem na posesję i pierwsze, co zobaczyłem to, że przy uchylonych drzwiach widać nogę faceta.
– Tam na dole wszystko się paliło, natomiast to jeszcze nie były takie płomienie, żeby nie można było podejść. Więc złapałem go za tę nogę i wyciągnąłem kilkadziesiąt metrów na zewnątrz. Na trawniku pozostał, a ja w tym czasie zadzwoniłem na 112.
Mężczyzna, którego uratował był jednak, jak sam określa, zalany w trupa. Pijany człowiek twierdził, że był jedyną osobą, która przebywała w płonącym budynku. Okazało się jednak zupełnie inaczej i Marcin Najman z mieszkańcem pobliskiego domu obudził innych ludzi, którzy wciąż znajdowali się w środku.
– Tam niewiele było osób… Łącznie tam 5-6 osób. I tak jak wam mówię, straż przyjechała momentalnie.
„El Testosteron” złożył też podziękowania zarówno służbom, jak i pani dyspozytorce, która odebrała telefon alarmowy. Najman wyraził też nadzieję, że ludzie twierdzący, że „nikogo nie wyciągnął i tylko sobie nagrał pożar”, nigdy nie znajdą się w podobnej sytuacji.