Za nami pojedynek pomiędzy Denisem Załęckim i Mateuszem Kubiszynem, którego przebieg bez wątpienia zaskoczył wielu kibiców, czekających na to zestawienie.
W miniony poniedziałek w Warszawie doszło do przełożonego starcia, które początkowo miało odbyć się na gali High League 3. Denis Załęcki w końcu zmierzył się z Mateuszem Kubiszynem i wydaje się, że konflikt pomiędzy nimi być może zostanie wyjaśniony.
Pojedynek zgodnie z przewidywaniami bukmacherów zwyciężył „Don Diego”, który wchodził do klatki jako faworyt. Na kartach sędziowskich zwyciężył on drugą i trzecią odsłonę. Fighter podszedł do starcia taktycznie i wypunktował swojego rywala w parterze, nie ryzykując wchodzenia w mocne wymiany.
Pierwsze słowa Denisa Załęckiego po przegranej
Po walce zawodnicy okazali sobie szacunek, a „Bad Boy” podał rękę swojemu rywali, mimo złej krwi i trwającego od kilku miesięcy konfliktu. W wywiadzie po starciu skomentował całą sytuację i został zapytany również o potencjalny rewanż, tym razem w innej formule.
– Tak, zeszły ze mnie wszystkie emocje. Już śmieszył mnie ten konflikt, tak naprawdę z dupy się wziął. Podałem mu rękę wyłącznie za sportową, mocną walkę. Nie podobało mi się to, że walczymy, gość jest dobrze przygotowany. Bijemy się, a on w trzeciej rundzie od połowy zaczął spier**alać. Pokazuję mu: Co ty robisz, a on się śmieje – powiedział „Bad Boy”.
Sprawdź wywiady po High League 3: