Charles Oliveira (31-8, 1 NC) powoli odczuwa skutki bycia mistrzem. Ledwo zdobył pas wagi lekkiej, a już jest pytany o powrót do kategorii piórkowej.
Ciężkie zbijanie wagi
Do Bronx całkiem niedawno, na UFC 262, znokautował Michaela Chandlera (22-6) zdobywając tytuł mistrza wagi lekkiej. Brazylijczyk karierę w UFC zaczynał jednak jako „piórkowy”, gdzie mierzył się między innymi z Maxem Hollowayem, Anthony Pettisem, czy Jeremym Stephensem. Wiodło mu się różnie, odniósł 7 zwycięstw i zanotował 5 porażek. Większym problemem było zbijanie wagi – aż czterokrotnie obecny mistrz musiał oddać cześć wypłaty rywalowi.
Od czasu zmiany kategorii wagowej na cięższą Oliveira zdaje się osiągnął swój prawdziwy potencjał. Wygrał 10 z 11 pojedynków, obecnie ma serię 9 wygranych.
Powrót? Tylko na walkę o pas.
Brazylijczyk w rozmowie z Combate przyznał, że zatrudnił nowego dietetyka. Dzięki temu czuje się lepiej, a zbicie kilku dodatkowych kilogramów nie byłoby takim problemem.
– Gdybym dostał walkę o pas i wystarczającą ilość czasu na przygotowanie dałbym radę. Z nowym żywieniowcem i moim teamem na pewno bym podołał. Ale zrobiłbym to tylko, jeśli byłaby to walka o tytuł.
Obecny mistrz wagi piórkowej, Alexander Volkanovski (22-1) w najbliższym starciu ma zmierzyć się z Brianem Ortegą (15-1, 1 NC). Panowie są trenerami najnowszego sezonu The Ultimate Fighter, więc termin wypadnie po emisji programu. Kolejnym rywalem dla ewentualnego posiadacza pasa najpewniej będzie zwycięzca starcia Max Holloway vs. Yair Rodriguez. Ale znając upodobanie matchmakerów UFC do walki „champion vs. champion” nie można wykluczać, że oferta do Oliveiry jeszcze wpłynie.
Źródło: MMA News