UFC 309: Totalna dominacja Oliveiry. Pewna wygrana nad Chandlerem [VIDEO]

W co-main evencie UFC 309 doszło do hitowego rewanżu. Charles Oliveira ponownie spotkał się z Michaelem Chandlerem.

Pierwsza potyczka tych zawodników miała miejsce przed trzema laty. Brazylijczyk znokautował Amerykanina i sięgnął po pas wagi lekkiej. Po pierwszej udanej obronie przewidywano, jak długo będzie trwało jego panowanie? Odpowiedź niestety nie była dla niego pozytywna.

Oliveira pas stracił po niewypełnieniu limitu wagowego. Później zaś nie zdołał go odzyskać w pojedynku z Islamem Makhachevem. „Do Bronx” pokonał później Dariusha, ale do pojedynku z Chandlerem przystępował po przegranej z Tsarukyanem.

„Żelazny Mike” również pojawił się w oktagonie po przegranej. Poddał go Dustin Poirier, ale ta walka miała miejsce lata temu. Michael Chandler zmarnował sporo czasu w oczekiwaniu na Conora McGregora, ale teraz wraca na taper. Pytanie tylko, czy w tym okresie nie pokrył się sportową rdzą.

UFC 309: Oliveira vs. Chandler

RUNDA 1: Oliveira zaczął front kickami. Michael zaczął atakować lewym prostym, Brazylijczyk pokazał, że rywal wsadził mu palec w oko. Chandler kąsał go jabem, ale „do Bronx” fenomenalnie przewrócił go na matę! Brazylijczyk mądrze i cierpliwie pracował nad pozycją, w której „Żelazny” mógł i skutecznie się bronił. Mike obijał uszy rywala z pleców, a Oliveira nie zdołał mu bardziej zagrozić.

RUNDA 2: Oliveira ponownie zaczął z kopnięciami. Chandler próbował skrócić dystans z prostymi na głowę i korpus. Odpalił się Brazylijczyk i na chwilę poleciał na deski Chandler! Kolejny potężny prawy, sprintem uciekał mu „Żelazny”. Kolejny prawy sięgnął szczęki Mike’a, który znajdował się w coraz większych tarapatach. Podbródek, kolano na twarz, zaczął gubić się Amerykanin, który wylądował na plecach. „Do Bronx” wyprostował się i posłał łokcie na głowę rywala. Oliveira fenomenalnie prezentował się na tle Chandlera.

RUNDA 3: Chandler spróbował zaatakować Oliveirę od pierwszych sekund, ale szybko dała o sobie znać różnica w dystansie. Mike zaczął okopywać nogę byłego mistrza, który sięgnął mocnym prawym podbródkiem! Chandler broni się z siatki, „do Bronx” ładował kolejne uderzenia – kolana, łokcie (także te z góry!), aż wreszcie przewrócił „Żelaznego” na deski, zajął plecy i szukał duszenia zza pleców. Chandler musiał bronić się też przed łokciami na czubek głowy.

RUNDA 4: Za namową trenerów Oliveira szybko poszedł w nogi, ale bez powodzenia. Chandler wyprowadzał mocne kombinacje, ale kończyły się one zwykle na dwóch ciosach. Oliveira bił celnie, mocno, a przede wszystkim na różne sposoby. Za moment znów przewrócił Michaela i zajął jego plecy. Wreszcie przepiął ręce „do Bronx”, zaczął naciskać na gardło Amerykanina, który jednak wytrzymał do końca kolejnej rundy sromotnie przegrywanej walki.

RUNDA 5: Chandler musi wyciągnąć królika z kapelusza, by zwyciężyć w tym rewanżu. Natychmiast zabrał się do roboty i pracował lewym na tułów. Jedna kontra Charlesa błyskawicznie zatrzymała jego zapędy. Chandler trafił potężnym prawym! Zamroczył Oliveirę, który ratował się sprowadzeniem. Amerykanin zajął pozycję z góry, obijał byłego mistrza, ale zdawało się, że jego ciosy lądowały na tyle głowy Charlesa. Chandler dołożył łokcie, atakował młotkami, ale zaraz zawodnicy wrócili do stójki. Czysty lewy „Żelaznego” naruszył Brazylijczyka, który przeszedł pod ręką i zajął plecy Mike’a. Tam kontrolował go do syreny kończącej walkę.

Wynik walki: Charles Oliveira wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów.