W kolejnym pojedynku karty głównej gali UFC 307 ujrzeliśmy potyczkę w limicie kategorii średniej. Roman Dolidze zmierzył się z Kevinem Hollandem.
Gruzin wraca do dywizji do 185 funtów po udanej konfrontacji z Anthonym Smithem na UFC 303. Dolidze pokonał go przez jednogłośną decyzję sędziów, choć samo starcie było raczej do zapomnienia. Teraz czeka go pojedynek z „Trailblazerem”, którego (nie)dobrze kojarzyć mogą polscy fani.
Kevin Holland był rywalem Michała Oleksiejczuka podczas gali UFC 302. „Husarz” szybko zaliczył nokdaun na Amerykaninie, jednak dosłownie kilka chwil później popełnił błąd. Wmieszał się w grę parterową, która jest mocną stroną „Trailblazera”. Holland wygrał przez poddanie, przy czym ręka Michała wygięła się w bardzo nienaturalny sposób. Tym samym 31-latek przerwał passę dwóch porażek.
UFC 307: Dolidze vs. Holland
RUNDA 1: Holland zaczął od okopywania nogi wykrocznej Dolidze. Gruzin sięgnął prawicą, ale zaraz „Trailblazer” przechwycił jego nogę. Kevin zaczął się rozkręcać z ofensywą, co otworzyć drogę dla Romana do kontr. Dolidze zanotował obalenie i obijał rywala. Dolidze zajął pozycję górną, a po drodze Holland uszkodził żebro. Gruzin jednak, niczym „Pudzian” ze Szpilką, nie potrafił odprawić rywala z kwitkiem
Trener przerwał jednak walkę! Uznał, że Kevin Holland nie jest w stanie kontynuować walki z uszkodzonym żebrem.
Wynik walki: Roman Dolidze wygrał przez TKO w 1. rundzie!
Roman Dolidze 🆚 Kevin Holland #UFC307pic.twitter.com/CqRWZchspH
— UFC Fans (@ufcfansfr) October 6, 2024
Not how anyone wants to see this one end! 🇬🇪 @RomanDolidzeUFC secures the TKO victory as Kevin Holland can't continue! ❌ pic.twitter.com/z7yQF7y1qZ
— UFC Canada (@UFC_CA) October 6, 2024