Były mistrz wagi średniej w boksie zabrał głos na temat starcia Tyson Fury – Ołeksandr Usyk. George Groves nie ukrywa, że faworyzuje Ukraińca i swoje zdanie skonfrontował też z samym „Królem Cyganów”.
Już 17 lutego w Arabii Saudyjskiej dojdzie do wyczekiwanego starcia w wadze ciężkiej. Pojedynek Fury vs Usyk wyłoni pierwszego od 1999 roku niekwestionowanego mistrza królewskiej kategorii. Głosy fanów i ekspertów w sprawie tego, kto skończy z ręką w górze, są podzielone.
Były mistrz wagi średniej George Groves od kilku miesięcy pytany o typ na to starcie jednoznacznie wskazuje wygraną Ołeksandra Usyka. Nie inaczej było w wywiadzie dla Grosvenor Sport, gdzie podzielił się też historią ze spotkania z „Królem Cyganów”. Brytyjczyk skonfrontował się ze swoim rodakiem w kwestii tych wypowiedzi.
– Uważam, że Usyk wygra. Myślę, że jest w lepszej formie. Wiem, że ludzie go atakuję na tle występu przeciwko Dubois, aczkolwiek uważam, że był bardzo dobry. Usyk w pełni kontrolował walkę i go skończył. Fury’ego wyciągnie z jego strefy komfortu. Fury jest duży, sporo waży i jeśli Usyk sprawi, że będzie musiał pracować ciężej niż zwykle, to zapewni mu ciężką noc.
– Wydaje mi się, że jest w lepszej formie. Wychodzę naprzeciw warunkom fizycznym Fury’ego i w tej walce stawiam na komfortową wygraną Usyka. Fury raz mnie wziął na ubocze i zapytał: dlaczego stawiasz na niego? Odpowiedział: „Tyson, ktoś musi na niego postawić”.
Groves wyciągnął też kilka wniosków z krótkiej konwersacji z „The Gypsy Kingiem”. Jego zdaniem mistrz wagi ciężkiej WBC nie radzi sobie z narastającą liczbą opinii faworyzujących Ołeksandra Usyka.
– Fury był już underdogiem i udowodnił, że ludzie się mylą. Mierzył się z wieloma przeciwnościami, ale tym razem różnica jest taka, że ludzie dawno przestali podważać jego umiejętności. Zawsze był potężną siłą i znakomicie sprzedaje swoją postać. Ale sporo osób uważa, że Usyk go pokona.
– Wydaje mi się, że do Fury’ego zaczyna docierać, że zbliża się najważniejsza walka w jego karierze i być może nie wie, jak ją rozegrać. Myślę, że jest uzależniony od miłości i uwielbienia kibiców, a teraz niektórzy z nich się wahają. Myślą, że może przegrać i Tyson nie może sobie z tym poradzić.