Paweł Tyburski pojawił się na konferencji przed galą FAME 22, gdzie udzielił udzielił wywiadu kanałowi FANSPORTU TV. Freak fighter odniósł się do swojego ostatniego wybryku, który zakończył się odwołaniem nie jednej, a dwóch walk.
Gale FAME 22: Ultimate odbędzie się na PGE Narodowym, gdzie zobaczymy między innymi takie zestawienia, jak Adamek vs. Don Kasjo, Włodarczyk vs. „pashaBiceps”, czy turniej o ponad 2 miliony złotych. W zawodach udział weźmie też Piotr Tyburski.
W organizacji pozostał ostatecznie jego brat bliźniak, Paweł. „Tybori” na kilka dni przed poprzednim wydarzeniem dopuścił się ataku na „Don Kasjo”, który obrażał go licznymi wulgarnymi epitetami. Podopieczny trenera Szyszki rozciął głowę Życińskiego, przez co wykluczył i jego i siebie z FAME 21.
Kilka miesięcy po tamtej sytuacji Tyburski został zapytany przez Michała Tuszyńskiego, czy żałuje ataku na „Don Kasjo”? Freak fighter nie wykazał żadnej skruchy:
– Nie żałuję. Żałowałbym, jakby mu się coś stało. Ale nie żałuję, bo ja se nie pozwolę do pewnych sytuacji dopuszczać. To nie są słowa takie, które można jednym uchem wpuścić, a drugim wypuścić. Trzeba mieć szacunek do siebie. Jesteśmy też w miejscu, jakim jesteśmy. Ta prowokacja jest naturalna. I naturalną rzeczą jest, że na tej konferencji, czy na innych, się nap…dalają ludzie. Do tego jest to prowadzone. To, że ja umiem doskoczyć, że jak mówię „A”, to mówię „B”, to się przyzwyczaiłem – powiedział Tyburski, który dodał też, że nie jest „farmazeuszem”, jak co poniektórzy.
Zobacz też inne wywiady po konferencji FAME 22: