Przemysław Szyszka w stanowczych słowach wypowiedział się na temat wysokości bonusów w organizacji KSW.
Temat nagród pieniężnych za występ, czy walkę wieczoru w największej polskiej organizacji MMA jak bumerang wraca w kolejnych wypowiedziach osób ze środowiska mieszanych sztuk walki. W ubiegłym roku head coach łódzkiego Octopusa Dawid Pepłowski zaznaczył, że zależy mu przede wszystkim na wygranej podopiecznych. Styl jest bez znaczenia, gdyż o bonusy warto się starać w UFC.
Nie był on jedyną osobą, która poruszyła ten temat, choć szkoleniowiec Adriana Bartosińskiego otrzymał zakaz udzielania wywiadów na galach KSW. Jeszcze przed zakończeniem roku w mocnych słowach wypowiedział się w tym temacie trener Piotr Bagiński.
Przemysław Szyszka: Zgadzam się z Bagińskim
Popularny „Bagi” przyznał, że jego vis a vis z Łodzi nie powinien otwarcie krytykować KSW, które bądź co bądź daje mu zarobić. Jednocześnie rzucił pomysł z rozwiązaniem: „Zamiast kilku można dać jeden porządny bonus i faktycznie będą się starali” – powiedział Piotr Bagiński w rozmowie z Michałem Tuszyńskim.
W podobne tony uderzył Przemysław Szyszka, który odwiedził warszawskie studio Fansportu TV. Znany trener również uważa, że KSW powinno podnieść wartość nagród pieniężnych. Jakby nie patrzeć są ścisłą czołówką na europejskiej scenie MMA i wypadałoby, by ich zawodnicy byli doceniani.
– To jest czołówka Europy. KSW powinno doceniać zawodników. Jeśli wymyślili bonusy, to każdy powinien chcieć je zdobyć. Zgadzam się z Bagińskim, że powinny być większe.