Trener Mirosław Okniński zabrał głos po gali Clout MMA 3 i porównał Denisa Załęckiego do Marcina Najmana. Uważa, że wyniki pojedynków nie mają dla nich znaczenia.
„Bad Boy” ma za sobą serię 5 porażek z rzędu. Przegrał z Mateuszem Kubiszynem, Arturem Szpilką, Pawłem Tyburskim, Danielem Omielańczukiem i z „Wielkim Bu”. Ostatni raz w akcji oglądaliśmy go 29 grudnia, jednak bardzo mocno rozczarował kibiców.
W wywiadach zapowiadał, że rozprawi się ze swoim rywalem, jednak kiedy doszło do starcia, nie chciał nawiązywać z nim walki i kładł się po każdym uderzeniu. Po gali spadła na niego ogromna krytyka między innymi ze strony innych freak fighterów.
Głos zabrał również Mirosław Okniński, który w wywiadzie dla fansportu.pl porównał go do Marcina Najmana. Stwierdził, że Denis podobnie jak „El Testosteron” chce głośnych walk z mocnymi rywalami, a wynik pojedynku to sprawa drugorzędna.
– Moim zdaniem Denis kreuje się na drugiego Najmana. Nie chcę obrażać Najmana czy Denisa. Bardziej chodzi o to, że on wychodzi z założenia, biorę najsilniejszych, największych, jadę z nimi, później przegrywam, ale każdy widzi, że walczę z nimi.
– Najman robił to samo, brał Pudzianowskiego, brał Saletę. Wychodził z najlepszymi, będąc średniakiem. Dla Denisa to jest wyśmienita droga na zarobienie dużych pieniędzy. Sportowo jest leniwy, nie chce, żeby się obrażał, ja mówię prawdę. Mu się nie chce trenować, szczególnie kiedy dostaje takie pieniądze. (…) Godny następca Najmana, tylko z innego środowiska.
