
Trener Mirosław Okniński wolałby zakończyć wojenkę z szefostwem KSW. Niemniej jeśli jego medialni oponenci nie popierają tego pomysłu, to jemu to jak najbardziej pasuje.
Relacje pomiędzy pionierem MMA nad Wisłą oraz Maciejem Kawulskim i Martinem Lewandowskim od dawna są napięte. Pod okiem Mirosława Oknińskiego trenowało wielu przyszłych mistrzów KSW, jak i sam Kawulski. To też „Łowca Skór” organizował pierwsze gale MMA, co dało podwaliny pod późniejsze organizacje.
Mirosław Okniński chętny na zakończenie wojenki z KSW
W Akademii Sportów Walki Wilanów wciąż nie brakuje świetnych zawodników, którzy udowadniali swoją wartość na wszelakich arenach. Wśród nich wymienić można takie nazwiska, jak Michał Pasternak, Kamil Minda, czy Szymon Kołecki.
Po ostatnich wygranych medalisty igrzysk olimpijskich wielu wieszczyło mu powrót do KSW. Na takowy się nie zanosi, o czym mówił niedawno Wojsław Rysiewski. Sam Okniński doszukuje się w tym jednak innych aspektów, aniżeli kwestii „opłacalności”, o czym powiedział w wywiadzie dla Fansportu TV.
– KSW dyskryminuje moich zawodników ze względu na mnie. To nie jest łatka, to jest prawda. Tu nie chodzi o to, że Pasternak, czy Kołecki są słabi, tylko, że… Oni mają kompleks tego, że ja pierwszy zrobiłem walki w MMA w Polsce. To ja organizowałem walki amatorskie. Maciek Kawulski trenował u mnie, odszedł i stworzył KSW. Zdobył wiedzę i poszedł dalej. I po prostu oni mnie traktują jak konkurencję.
Jednocześnie Okniński przyznał, że jest gotów zakopać topór wojenny z szefostwem KSW. Niemniej do tanga trzeba dwojga, a druga strona niespecjalnie wyraża takową chęć. „Łowcy Skór” taka kolej rzeczy nie przeszkadza.
– To nie jest mini wojenka. Ja, jak byłem po chorobie i Maciek się w stosunku do mnie dobrze odnosił, Martin mówił, że mnie nie szanuje. Napięcie było. Ja nie chciałem w to brnąć. Ja uważam, że jesteśmy już w takim wieku, że można by spokojnie zakopać topór… Ostatnio mój syn Aleksander wygrał te zawody MMA Polska. I pan Lewandowski wręczył dyplom, a jego żona powiedziała „po co się kłócić, skoro można normalnie funkcjonować”. I ja myślałem, że jest dobrze… A później pan Lewandowski, że „Okniński! Nigdy go coś tam”… Ja uważam, że bardzo dużo zrobiłem dla polskiego MMA i oni zrobili. Ja robiłem coś pierwszy, oni to poprawiali. Oni zrobili duży produkt.
– Możemy się uzupełniać, nie musimy się nap…dalać. Ale jak chcą wojny? Ja lubię wojnę!