Trener Okniński skomentował obecną sytuację swojego byłego podopiecznego, Mariana Ziółkowskiego. Popularny „Łowca Skór” uważa, że „Golden Boy” ma spory problem.
Były mistrz wagi lekkiej po blisko dwuletnim rozbracie z klatką powrócił podczas XTB KSW 93, gdzie w co-main evencie zmierzył się z Wilsonem Varelą. Pojedynek ten niestety zakończył się przedwcześnie z powodu urazu Polaka. Ziółkowski doznał kontuzji barku i przegrał walkę przez TKO już w 2. rundzie.
Trener Okniński bez ogródek o Ziółkowskim
W rozmowie z Fansportu TV głos w sprawie Mariana Ziółkowskiego zabrał jego były trener, Mirosław Okniński. Założyciel Akademii Sportów Walki Wilanów w mocnych słowach skomentował sytuację byłego podopiecznego:
– Uważam, że poszło jakieś wspomaganie. Nie wiem, czy dozwolone, czy nie. Do tych umiejętności, co ja mu dałem, to pozyskał więcej siły, energii, ale jest delikatny. Po drugie nie prowadzi dobrze życia, nie wysypia się, po nocach gierki robi, nie odżywia się, jak trzeba. Jego życie nie jest usystematyzowane, jak trzeba.
– (…) Wszedł na cięższy rodzaj treningu. Te treningi były moim zdaniem ciężkie, nie dla Mariana. Spowodowały nawarstwianie się kontuzji i nagle wyszło ich mnóstwo. Uważam, że to wynik tego, że zaczął inaczej trenować.
– U mnie jakby trenował, to byłby w UFC. Bardzo dobrze by sobie radził. Tutaj został mistrzem KSW, to też jest sukces, ale jego kariera już jest w dupie. Na ostatniej walce bił nie technicznie, tylko siłowo. Widziałem gorszego Mariana, niż ten, który trenował u mnie. To może nie koniec, ale te kontuzje nie wróżą nic dobrego.