Nie było wątpliwości, że ten nokaut pójdzie w świat. Byliśmy świadkami niemal filmowej sceny podczas gali Prime Show MMA 11.
W jednym z pierwszych pojedynków w klatce zadebiutował Jarosław „Ninja” Sobonkiewicz. Przed pojedynkiem ostrzegał, iż ma za sobą ogromne doświadczenie uliczne i nigdy nie przegrał żadnej bójki. Zdradził też, że trenuje z mocnymi zawodnikami jak np. Tomasz Sarara.
„Ninja” chciał zrobić użytek przede wszystkim ze swoich nóg. Potrafi bowiem efektownie wykonywać różne kopnięcia, jednak tym razem ekwilibrystyczne techniki na nic się nie zdały. Tak naprawdę przegrał pojedynek na własne życzenie, a do tego zobaczył to cały świat.
Kibice czegoś takiego nie widzieli
Rywalem Sobonkiewicza był bardziej doświadczony Patryk Akinyeye, który nie dał się nabrać na żadne sztuczki. Z całą pewnością mocno pomogło mu to, że już kilkukrotnie wychodził do klatki. Wiedział więc, aby się nie podpalać, tylko z chłodną głową podejść do walki.
Już na samym początku „Ninja” został boleśnie ukarany za zbyt nonszalanckie wejście w pojedynek. Ciężko stwierdzić, co próbował zrobić Sobonkiewicz, ale była to tak zwana gwiazda z próbą kopnięcia rywala.
Totalnie nieudana technika, a gdy tylko wrócił na nogi, został ustrzelony potężnym sierpowym i padł na deski. Bardzo przypomina to scenę z filmu „Po Prostu Walcz”, gdzie zawodnik prezentujący efektowne kopnięcia oraz salta kończy znokautowany pierwszym uderzeniem.
Zaraz po starciu social media obiegły nagrania z nokautu. Publikowali je nie tylko Polacy, ale również kibice zagraniczni czy serwisy zajmujące się tematyką MMA. Wielu użytkowników Twittera przyznało, że nigdy nie widziało takiego KO.
COMBAT SPORTS TODAY uznał nawet, że już w styczniu można ogłosić najśmieszniejszy nokaut roku. Pod nagraniem udostępnionym przez ten serwis jest ponad 100 tysięcy wyświetleń. Biorąc pod uwagę pozostałe wpisy, odsłony można liczyć w milionach.
This is already the funniest knock outs of 2025 😭#primemma pic.twitter.com/EGR79zCKgA
— COMBAT SPORTS TODAY (@CSTodayNews) January 11, 2025