Już 2 września w krakowskiej Tauron Arenie Arkadiusz Tańcula zmierzy się w walce wieczoru FAME 19 z Amadeuszem „Ferrarim”. Aktor i freak fighter w najnowszym wywiadzie stwierdził, że Roślik wyzwala w nim najgorsze emocje.
Tańcula pierwotnie miał zmierzyć się z Krzysztofem „Diablo” Włodarczykiem, który jednak wycofał się niedługo po ogłoszeniu pojedynku. Jego miejsce zajął Amadeusz „Ferrari”, który natychmiast zaczął „poddymiać” w social mediach. Ich wcześniejsze wypowiedzi o sobie nawzajem nie zwiastowały tak potężnego konfliktu, jaki zdaje się między nimi być. Wszystko eskalowało na programie CAGE, gdzie Roślik zaatakował Tańculę.
W rozmowie z Jakubem Kuligiem z kanału Fansportu.pl Arek przyznał, że zwłaszcza przy ostatniej walce miał problem z wyzwoleniem agresji. Freak fighterowi bez realnego konfliktu ciężko jest przybrać odpowiedni mental, nad czym pracował z psychologiem. Dzięki słowom i zachowaniu Amadeusza Roślika nie ma już z tym kłopotu:
– Ferrari teraz tak naprawdę mi pomógł. Sam to wywołał, więc zaoszczędzę na psychologu. To nie będzie walka, ja idę mu… Wystrzelam się w 1. rundzie? Trudno. To nie będzie żadna walka, to będzie bitka pod Żabką. (…) Wchodzę z agresją, ale na pełnej czutce.
Cały wywiad z Arkiem Tańculą obejrzysz – TUTAJ.