Artur Szpilka pod koniec roku ma stoczyć kolejny pojedynek dla organizacji KSW. Zapowiedział, że czeka go trudne wyzwanie.
Dwa tygodnie temu były pięściarz zapowiedział powrót do klatki. Na ten moment ma na swoim koncie trzy zwycięstwa i to wszystkie przed czasem. W ostatnim pojedynku podczas gali Colosseum 2 na Stadionie Narodowym zmierzył się z Mariuszem Pudzianowskim, którego znokautował w drugiej rundzie.
Do klatki powróci najprawdopodobniej w grudniu, co potwierdził sam szef KSW Martin Lewandowski. Przyznał również, że jednym z przeciwników przymierzanych do „Szpili” jest Arkadiusz Wrzosek. Do takiego starcia miało dojść już w 2022 roku, jednak przez kontuzję pięściarza zostało ono odwołane.
KSW jako potencjalnego rywala bierze również pod uwagę Errola Zimmermana oraz inne opcje, które nie zostały ujawnione. Nie ma jednak wątpliwości, że dla kibiców najbardziej atrakcyjnym zestawieniem jest konfrontacja z Wrzoskiem.
Głos w sprawie rywala zabrał sam Szpilka, który w wywiadzie dla To Jest Boks, zdradził że czeka go sportowo trudniejsze wyzwanie niż Pudzianowski i zapowiedział dużą walkę:
– Na pewno kibice będą bardzo zadowoleni. Jeżeli ma być coś dużego, to właśnie ta walka. Nie taka wielka walka medialnie jak z Mariuszem Pudzianowskim, ale dużo bardziej sportowo mocniejsza. Jest to na pewno większe wyzwanie.
– Walka tak naprawdę pokaże, co jest większym wyzwaniem, ale na papierze moim zdaniem większe wyzwanie. Dalej traktuję to jako przygodę, na pewno się trochę poprawiłem, mam swoje atuty, ale to jest wciąż mało.