Szpilka wyciągnął lekcje po ostatnich walkach? „To był mój największy błąd”

Już za dwa miesiące Artur Szpilka powróci do okrągłej klatki KSW, gdzie czeka go potyczka z Errolem Zimmermanem. „Szpila” zapewnia, że tym razem zobaczymy jego „taktyczną” wersję.

O potyczce byłego pięściarza z kickbokserem mówiło się od wielu miesięcy. Artur Szpilka nawet już obwieścił je w rozmowie z Arturem Mazurem, ale za nos wszystkich wodził Martin Lewandowski, który sugerował, że w grze o pojedynek z nim są też inni rywale.

Ostatecznie wiemy już, że Szpilka vs. Zimmerman odbędzie się na XTB KSW 105. „Szpila” w rozmowie z TVP Sport zgodził się z opiniami widzów:

– Bardzo fajna walka dla ludzi. Kibice mówią, że będzie rzeź. Jeden i drugi ma swoje argumenty. Stylowo fajny zawodnik, on się nie cofa, ma fajny sposób walczenia – mówił były pięściarz.

Walkę obstawicie u bukmachera Fortuna. Nowi użytkownicy otrzymają na start darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację oraz zakład bez ryzyka do 100 zł.

TYPKURSYBUKMACHER
Artur Szpilka wygra walkę1.61Fortuna
Errol Zimmerman wygra walkę2.32Fortuna

Artur Szpilka wyciągnął lekcje z ostatnich walk

Dla „Szpili” będzie to drugie z rzędu starcie z byłym kickbokserem po tym, jak musiał uznać wyższość Arkadiusza Wrzoska. Kibic Legii Warszawa doskonale zna Zimmermana, a ten był w jego narożniku. Errol z najbliższego miejsca obserwował, jak Arek demoluje Szpilkę w zaledwie kilkanaście sekund.

Artur tamtą konfrontację – a jak się okazało tym samym również swój koniec w niej – rozpoczął od średnio udanego superman puncha. Nie trafiwszy otworzył przed Wrzoskiem autostradę do wygranej.

Nie była to pierwsza ekwilibrystyczna jak na byłego pięściarza technika. Poprzednią walkę z Mariuszem Pudzianowskim rozpoczął od… latającego kolana. Wówczas tylko szczęście uratowało go przed przegraną w pierwszej rundzie.

Tym razem jednak będzie inaczej, o czym Szpilka zapewnił w rozmowie z Patrykiem Prokulskim:

Jest kilka pomysłów, ale nie typu kolano, to już mam za sobą. Zobaczycie Szpilę, który ma plan taktyczny. To był mój największy błąd, że z Pudzianem i Arkiem ruszyłem w obcej dla siebie płaszczyźnie spróbować coś, bo mi się wydawało, że to wejdzie.

Gdyby Pudzian miał więcej umiejętności w parterze, to bym przegrał. Wtedy się nie nauczyłem, ale to jest Artur Szpilka, jak sobie coś wymyśli, to tak robi.