Artur Szpilka przyznał, że nie wyklucza powrotu do walk freakowych. Były pięściarz postawił jednak jeden konkretny warunek.
„Szpila” to aktualnie zawodnik KSW, który w ostatnim starciu rozprawił się przed czasem z Mariuszem Pudzianowskim. Wcześniej wygrał również z Siergiejem Radczenko oraz Denisem Załęckim. Z „Bad Boyem” zawalczył na gali High League 4 i był to jego jedyny pojedynek freakowy.
Po tamtej walce przyznał, że chce wrócić do prawdziwego sportu i przy nim zostać. Nie ukrywa, że nie zgadza się z tym, co dzieje się na konferencjach i jak wygląda promocja wydarzeń freakowych. Zaznaczył, że nie ma to nic wspólnego ze sportem.
Teraz w rozmowie z fansportu.pl przyznał, że być może w przyszłości zobaczymy go ponownie w klatce jakiejś freakowej federacji. Na ten moment nie myśli o takim pojedynku, ale nie wyklucza możliwości powrotów do freak fightów. Postawił jednak warunek, dotyczący finansów:
– Jeżeli miałbym wrócić, to drugie tyle, co za Pudziana i wtedy wracam. Tylko na walkę sportową. Nie wykluczam tego, ale na dzień dzisiejszy nie biorę tego pod uwagę.
Cała rozmowę z Arturem Szpilką, który mówi m.in. o freak fightach, Krzysztofie Włodarczyku czy boksie, obejrzysz – TUTAJ