
Dana White nie był zachwycony scenami, które rozegrały się tuż po zakończeniu walki wieczoru UFC 317.
Minionej nocy złotymi zgłoskami na kartach historii MMA zapisał się Ilia Topuria. Gruzin z hiszpańskim paszportem wrócił do wagi lekkiej, gdzie od razu stanął do pojedynku o pas mistrzowski. Po nokautach zaserwowanych Volkanovskiemu i Holloway’owi przyszedł czas na walkę z Charlesem Oliveirą.
Brazylijczyk skończył jednak, jak wymienieni. Topuria znokautował go i sięgnął po pas dywizji do 155 funtów. Błyskawicznie też namaścił swojego kolejnego oponenta. Na trybunach zasiadał zarówno Justin Gaethje, jak i numer 1 w rankingu, Arman Tsarukyan. „El Matador” wskazał jednak rankingowy numer 8 – Paddy’ego Pimbletta, którego zaprosił do oktagonu.
Tam zaś doszło do burzliwej wymiany zdańL
– Brawo ziomeczku, brawo. To był ciężki nokaut – pochwalił występ Ilii Pimblett. – Przyznaję, szacunek za to. Ale mnie nigdy nie znokautujesz – dodał, nawiązując do swojego słynnego hasła, iż „ludzi z Liverpoolu nie da się znokautować”.
– To samo stanie się z tobą. Dokładnie to samo stanie się z tobą. Zetnę ci głowę, poddam cię! Ci…o – odgrażał się nowy mistrz wagi lekkiej. – Położę ci jaja na czole, c..pko.
– Da się ciebie znokautować, nawet przed walką. Zabieraj stąd tą swoją d…pę, wyp…dalaj – rzucił na koniec „El Matador”, po czym odepchnął Pimbletta.
IT'S GETTING HEATED 😱 #UFC317
— UFC Europe (@UFCEurope) June 29, 2025
Is Ilia Topuria vs Paddy Pimblett next?! pic.twitter.com/sWIEMbquQi
Dana White reaguje na spięcie Topurii z Pimblettem
Całego zajścia z bliska nie oglądał Dana White, który po wręczeniu tytułu „El Matadorowi” opuścił klatkę. Szef UFC na konferencji prasowej dowiedział się o całym zajściu, którym ewidentnie nie był zachwycony:
– Nie wiem, kto do jasnej chol…ry wpuścił go [Pimbletta] tam?! To nigdy nie powinno mieć miejsca… Od tego zacznijmy. Ja już byłem u siebie, inaczej by do tego nie doszło – powiedział szef UFC.
Czy zatem Paddy „The Baddy” będzie kolejnym pretendentem? Czy jednak Topuria zmierzy się z innym rywalem?
– Nie wiem, nie wiem, nie myślałem o tym jeszcze. Oprócz walki Vana… Zobaczymy, zobaczymy – odparł Dana White.