![](https://strefamma.pl/wp-content/uploads/2025/02/lewandowski-labryga-nie-ufc.jpg)
Martin Lewandowski nie wyklucza tego, że w przyszłości któryś z polskich freak fighterów dołączy do jego organizacji. Szef KSW powątpiewa jednak w to, by Denis Labryga dołączył do UFC.
Współwłaściciel największej polskiej organizacji MMA otwarcie mówi o swoim negatywnym stosunku do freak fightów. Lewandowskiemu przede wszystkim nie podoba się fakt, iż właśnie ten trzyliterowy skrót nazwy dyscypliny mają w nazwie. Martin robi też co może, by odciąć się od tego środowiska. W ubiegłym roku z pracą komentatora KSW musiał pożegnać się Maciej Turski.
Lewandowski o Denisie Labrydze w UFC
Przez lata wielu freak fighterów mówiło o tym, że marzy im się walka w KSW. Niejednokrotnie wspominał o tym Arkadiusz Tańcula, który ostatnimi czasy zaliczył jednak regres. Dość niespodziewanie polską organizację w swych planach ominął Denis Labryga. Głogowianin bowiem zapowiedział wprost, że jego celem jest UFC.
W rozmowie Martina Lewandowskiego z TVP Sport zostały poruszone obie te kwestie. Szef KSW przyznał, że drzwi do jego firmy są otwarte również dla freak fighterów – o ile tylko takowy zawodnik pokaże odpowiedni poziom sportowy i rozwój umiejętności.
– Zapraszam wszystkich, żeby sportową drogę pokonywali. Niech walczą na lokalnych galach, nabierają mocy, niech się szkolą i zdobywają doświadczenie. Zapraszam na zawody ogólnopolskie. Tam zobaczą, że tak zwani amatorzy potrafią wygrywać z niejednym pseudo profesjonalistą. To też jest pewna weryfikacja.
– Przed nikim nie kładę, że byłeś freakiem, to nigdy do KSW nie dojdziesz. Jeżeli dana postać zrobi postęp i się obuduje, stanie się zawodniczym tytanem, to być może kiedyś KSW zapuka do drzwi takich zawodników, ja nie wykluczam.
Co zaś się tyczy Denisa Labrygi mierzącego się za Oceanem, zdaniem szefa KSW jego angaż w UFC będzie oznaczało upadek tej organizacji jako hegemona w świecie MMA.
– Po prostu te zapowiedzi Labrygi o UFC po jednej wygranej… Na pewno nie zawalczy w UFC przez bardzo długi okres. Jeżeli UFC by zatrudniało kogoś takiego, to by można było powiedzieć, że jest po UFC, jako gigancie tego świata. To by znaczyło, że oni są odklejeni – powiedział Lewandowski.