Krzysztof Stanowski opublikował długo zapowiadany materiał, którego bohaterem był „Szalony Reporter”.
Tomasz Matysiak już jakiś czas temu podpadł założycielowi Kanału Zero, na którym to pojawił się wspominany materiał. „Szalony” z Sebastianem Owczarskim opublikowali materiał „Stanowski brał kasę od PiS?”, co rozpoczęło medialny konflikt ze Stanowskim.
Dziennikarz doskonale znany jest z przeprowadzania dokładnego researchu i dobitnych reportaży. Jak zapowiedział zaczął zbierać informacje na temat przeszłości Matysiaka, a dziś pojawiło się ponad dwugodzinne wideo o „Szalonym Reporterze”.
Stanowski wyciągnął listy Matysiaka do prokuratora
Tomasz Matysiak nie ma najlepszej prasy, jeśli chodzi o świat Internetu. Mimo wszystko dotychczas utrzymywał się na powierzchni, ale sporo może zmienić się po materiale Krzysztofa Stanowskiego. „Szalony Reporter” już w wieku 20 lat, a nie jak wypunktował dziennikarz 19, ukradł buty na ponad 100 tysięcy złotych, za co trafił do aresztu śledczego. Stamtąd pisał listy do prokuratury mówiąc, że chciałby pójść na współpracę.
– Powiedziałem wszystko, zarówno sprawy i fakty niezwiązane ze sprawą, a mogące pomóc policji w działaniach dotyczących innych śledztw. Zeznając pewnie informacje o pewnych osobach, naraziłem się na nieprzyjemności i kłopoty na wolności – pisał Matysiak.
Był to jednak dopiero początek „kariery” późniejszego rywala Michała Cichego, czy Jakuba Wawrzyniaka. Uniewinniony „Szalony Reporter” dokonywał kolejnych przestępstw, jak m. in. podrobienie książeczki wojskowej. Kategorię A zmienił w niej na D, a słowie „zdolny” dopisał „nie”.
Później został skazany na napad, a zza krat chciał zeznawać przeciwko współosadzonym ujawniając ich przestępstwa. W kryminalne działa wciągnął też własną matkę. Zaczął podrabiać dokumenty, podając się za nią. Następnie namówił do fałszowania papierów dziewczynę, która otrzymała za to wyrok.
To oczywiście nie koniec przestępstw, których dopuszczał się Tomasz Matysiak. Stanowski dokładnie opisał też, jak „Szalony Reporter” oszukał kilkoro nieświadomych, którzy zapłacili mu 2320 dolarów, by ten pomógł im zorganizować wyjazd do pracy do USA.
Całość w poniższym materiale.