Przed kilkoma dniami były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC, Dustin Poirier wylądował w szpitalu. Sytuacja „The Diamonda” nie wyglądała najlepiej, ale zmierza ku dobremu… choć zdjęcia publikowane przez zawodnika nie do końca na to wskazywały.
Dustin Poirier na UFC 281 powrócił do oktagonu po blisko rocznej przerwie i kolejnej nieudanej próbie sięgnięcia po tytuł. Przeciwnikiem fightera z Luizjany był Michael Chandler, a panowie zdecydowanie spełnili nadzieje kibiców dając kapitalne widowisko.
Kilka tygodni po tym „The Diamond” nabawił się poważnych problemów zdrowotnych. Zawodnik jeszcze w niedzielę wrzucił zdjęcie z łóżka szpitalnego, a później poinformował fanów na Instagramie, że sytuacja nie ulega poprawie. Z Poirierem skontaktował się dziennikarz Brett Okamoto, który ustalił, że chodzi o zakażenie gronkowcem, a organizm fightera nie przyjmuje antybiotyków.
– W sprawie postów Dustina Poiriera na IG o pobycie w szpitalu… Powiedział mi, że to gronkowiec, ale jego organizm w ostatnich 24 godzinach nie przyjmuje antybiotyku. Przechodzi kolejne badania krwi, ma nadzieję, że dzisiaj dostanie jakieś odpowiedzi – napisał dziennikarz ESPN.
Jeszcze kilkanaście godzin temu Dustin opublikował zdjęcie stopy, która delikatnie mówiąc nie wyglądała najlepiej. Sytuacja jednak ewidentnie się poprawiła, o czym „The Diamond” poinformował fanów na Twitterze. Jego organizm zaczął w końcu odpowiadać na leczenie.
– Antybiotyki działają. Jutro rano wychodzę ze szpitala! – napisał Dustin Poirier.
Nie można oczywiście liczyć na powrót do oktagonu „The Diamonda” w najbliższym czasie. Zawodnik musi oczywiście najpierw dojść do siebie, a potem będzie szukał najbardziej medialnych i kasowych walk.
Antibiotics are working. Getting outta the hospital tomorrow morning!
— The Diamond (@DustinPoirier) December 6, 2022