Patryk „Gleba” Tołkaczewski uważa, że ludzie zdają się błędnie lekceważyć postać Alberta Sosnowskiego. Zawodnik KSW zdradził też, co powiedział Remiemu Gruchale, gdy ten otrzymał propozycję walki na Clout MMA 2.
Remi dał się poznać szerszej publiczności fenomenalnym występie na GROMDZIE. Tam skończył swojego rywala w 2. rundzie, choć sam również skończył z potężnymi obrażeniami. Wszyscy jednak pamiętają go z wielkiego charakteru i niezwykłej wytrzymałości.
Teraz Gruchałę czeka pojedynek w formule bokserskiej w małych rękawicach przeciwko Albertowi Sosnowskiemu. Obaj zawodnicy zadebiutują na gali Clout MMA, która odbędzie się już w ten weekend. Remi wraz z Patrykiem Tołkaczewskim udzielili wywiadu Michałowi Tuszyńskiemu i nie zabrakło też tematu starcia z „Dragonem”.
Popularny „Gleba” zdradził, co powiedział koledze, gdy ten otrzymał ofertę na walkę z Sosnowskim. Fighter KSW i były GROMDZIARZ stwierdził ponadto, że ludzie źle odbierają postać byłego pięściarza.
– Ja mu powiedziałem, że musi przyjąć tą ofertę bo to jest dla niego najlepsza trampolina. Wielu ludzi nie zna Alberta Sosnowskiego, ale to jest znakomity sportowiec i pięściarz, miał dużo walk zawodowych. Wszyscy mówią, że to będzie łatwa walka dla Remiego. Albert jest doświadczonym zawodnikiem, więc trzeba mieć głowę na karku i dużo myśleć w tej walce, a Remi ma te atuty i myślę, że będzie wszystko dobrze.
– Ludzie prześmiewczo reagują na Alberta, głupie to jest z ich strony. Zobaczycie w walce, ale myślę, że Remi wykona plan i wygra walkę. Tylko pamiętajcie, żeby nie lekceważyć Alberta, bo to jest pięściarz zawodowy z mocną historią… No i trzeba uważać, tak.