Sebastian Rajewski i Savo Lazić zawalczą na KSW 59.

W pierwszym starciu gali KSW 59 dojdzie do ciekawego pojedynku dwóch zawodników lubiących stójkowe boje i poszukujących skończeń przez nokaut. W okrągłej klatce zderzą się z sobą: Sebastian Rajewski i Savo Lazić.

Ruszyła sprzedaż PPV na galę KSW 59

Dla Rajewskiego starcie na KSW 59 będzie trzecim bojem w klatce największej organizacji MMA w Europie. Sebastian zadebiutował w KSW w walce otwierającej galę KSW 54 i w pięknym stylu rozbił na przestrzeni trzech rund Armena Stepanyana. Polak zrobił to w tak efektowny i dominujący sposób, że został wyróżniony bonusem za występ wieczoru.

Drugi pojedynek w okrągłej klatce potoczył się zdecydowanie nie po myśli Sebastiana. Rajewski zmierzył się wówczas – na gali KSW 56 – z Filipem Pejiciem. Walka przebiegła błyskawicznie. Pejić już w pierwszej wymianie trafił potężnym prawym sierpem, po którym Rajewski padł znokautowany na matę.

Dla Sebastiana najbliższa walka będzie więc szansą powrotu na drogę zwycięstw i ponowne pokazanie swojego efektownego stylu prowadzenia bojów.

Do tej pory Rajewski cztery raz w karierze wygrywał nokautując rywali. Jeszcze tuż przed podpisaniem kontraktu z KSW Sebastian pokazał na co go stać. Najpierw odprawił przed czasem Macieja Kierzkowskiego – skończenie wysokim kopnięciem było jedną z najbardziej efektownych akcji 2019 roku. W kolejnym boju natomiast równie efektownym kopnięciem znokautował Mariusza Mazura.

Sebastian Rajewski jest młodszym bratem znanego z występów dla KSW Łukasza i podobnie jak on wywodzi się z kickboxingu. Fighter z Płocka na co dzień trenuje w poznańskim klubie Czerwony Smok, a na drogę zawodowego MMA wkroczył w roku 2014 i do dziś stoczył piętnaście pojedynków.

Savo Lazić, podobnie jak Rajewski w ostatnim boju dla KSW musiał uznać wyższość rywala. Był to jak do tej pory jego jedyny pojedynek w największej organizacji MMA w Europie. Zawodnik z Czarnogóry wskoczył w ostatniej chwili do walki z Michałem Michalskim w kategorii wyżej i był o krok od znokautowania Polaka już w pierwszych minutach pojedynku. Koniec końców opadł jednak z sił i przegrał starcie z Michalskim.

Urodzony w czarnogórskim mieście Tivat Savo karierę w MMA rozpoczął w tym samym czasie co Rajewski – w roku 2014. Na swoim koncie ma tylko jedną walkę mniej niż Polak. Za to znokautował do tej pory o jednego przeciwnika więcej.

Przez większą część kariery Lazić walczył głównie na Bałkanach – w Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze, Serbii i Chorwacji. Bił się jednak również w Belgii, Czechach i Niemczech. Zaraz na początku swojej przygody z MMA miał okazję spotkać się w klatce z Roberto Solidiciem, dzisiejszym mistrzem KSW wagi półśredniej, ale musiał wówczas uznać jego wyższość w klatce. Po tej przegranej szybko wszedł na drogę zwycięstw i pokonał sześciu rywali, tylko raz musząc pogodzić się z porażką. Tryumfy w klatkach doprowadziły go do walki o pas organizacji Montenegro Fighting Championship. Savo wykorzystał tę okazję i zdobył tytuł wagi lekkiej.

Teraz Savo Lazić będzie chciał wykorzystać swoją drugą szansę w organizacji KSW. Na jego drodze stanie jednak zawodnik, który również jest zdeterminowany, aby odbić się po przegranej. Jak ostatecznie zakończy się więc ta konfrontacja? Przekonamy się już 20 marca, podczas gali KSW 59.

Tekst: kswmma.com
Informacja prasowa