Były rywal Marcina Najmana Przemysław Saleta nie unika pytań o „El Testosterona”… Choć ciężko mu przy nich zachować powagę!
Samozwańczy „Cesarz polskich freak fightów” przeżywa obecnie drugą młodość w świecie freak fightów. Po latach spędzonych jako zawodowiec z lepszym, bądź gorszym skutkiem, teraz Marcin Najman „odcina kupony”. Jego występy na kolana nie rzucają, ale były pięściarz zawsze przykuwa uwagę na konferencjach.
Już wkrótce Marcin Najman stoczy co najmniej jedną walkę na Clout MMA 2. O jego postać w rozmowie z Michałem Tuszyńskim na Fansportu TV zapytany został Przemysław Saleta. Odpowiadając na pytanie jednego z fanów były kick-bokser nie potrafił zachować powagi!
– I tak i nie [śledzę kariery Najmana]… Nie, bo nie oglądam żadnych filmików Najmana, nie oglądam jego filmików, nie słucham jego wypowiedzi, nie czytam o nim artykułów. Książki też nie przeczytałem i nie przeczytam… Natomiast nie da się tego nie śledzić! Co chwilę mi wyskakuje ma mediach społecznościowych. Widzę tylko po nagłówkach, że jest specjalistą od polityki, od rekordów Guinnessa… (śmiech) Właściwie od wszystkiego! Nie można od tego uciec.
