Rafael Dos Anjos, czyli najbliższy rywal Mateusza Gamrota, zaczepił po ostatniej gali UFC jednego ze zwycięzców. Brazylijczyk skomentował występ Paddy’ego Pimbletta, który szybko mu odpowiedział.
Popularny „The Baddy” w miniony weekend rozbił na pełnym dystansie Tony’ego Fergusona, zapewniając Amerykaninowi 7. przegraną z rzędu. Brytyjczyk tym samym przedłużył swój win streak do 5. i wciąż pozostaje niepokonany w UFC.
Jego pojedynek skupiał niemałą uwagę, gdyż wszyscy liczyli, że uwielbiany „El Cucuy” powstrzyma niezbyt lubianego Pimbletta. Kolejna wygrana Anglika była komentowana przez różne osoby, a jedną z nich jest najbliższy rywal Mateusza Gamrota – Rafael Dos Anjos.
– Ten hype jest prawdziwy – napisał Brazylijczyk, co niedługo później wyjaśnił. – Nie załapaliście żartu. Pimblett jest tragiczny. Pokonałbym go bez żadnego obozu.
Co ciekawe nie jest to pierwsza zaczepka byłego mistrza wagi lekkiej pomimo ustalonego pojedynku. Do starcia Dos Anjosa z „Gamerem” dojdzie na UFC 299, o czym było wiadomo już od jakiegoś czasu. „RDA” tymczasem był chętny na zastąpienie Dana Hookera, który wypadł z niedawnego pojedynku z Bobbym Greenem.
Komentarz Brazylijczyka został też przytoczony Paddy’emu Pimblettowi podczas konferencji prasowej.
– Byłbym zainteresowany walką z nim. Kolejna legenda i były mistrz – jak Tony. „RDA” jest bardzo mocny – powiedział „The Baddy”, choć zmienił narrację dowiedziawszy się o walce Brazylijczyka z Polakiem. – To po jaki ch…j o mnie wspomina? D…bil. Niech się skupi na swoim rywalu… Ale teraz to już każdy będzie wymieniał moje nazwisko.
– Z całym szacunkiem, ale Dos Anjos ma już swoje lata. Był mistrzem, będzie legendą. Jeśli chce żebym go pobił, to to zrobię.