Wojsław Rysiewski skomentował wyzwania kierowane w stronę Mariusza Pudzianowskiego.
Jesteśmy już zdecydowanie bliżej niż dalej sportowej emerytury „Pudziana”. Były strongman ma 47 wiosen na karku i blisko 15 lat doświadczenia w sportach walki. Nie można też oczywiście zapomnieć o wcześniejszych dokonaniach i wielu złotych medali na zawodach siłaczy.
Ostatnie pojedynki Pudzianowskiego to raczej kasowe superfighty, jak pojedynki z Materlą, czy Khalidovem. O ile pierwszą z legend „Pudzian” znokautował, o tyle drugiej szybko uległ odklepując uderzenia w parterze. Od czasu drugiej edycji KSW Colosseum nie wiadomo, z kim były strongman zmierzy się w kolejnej walce. Nie brakuje też wielu wyzwań.
Pojedynek z Pudzianowskim sugerował już Marcin „Różal” Różalski, a ostatnim zawodnikiem, który proponował starcie z „Dominatorem” jest… Sebastian Przybysz. Popularnego „Sebicia” szybko naprostował jednak Wojsław Rysiewski.
Dyrektor sportowy KSW uważa, że prawdziwi zawodowcy tylko się kompromitują próbując doprowadzić do freakowego wręcz zestawienia z „Pudzianem”:
– Wolałbym, żeby sportowi zawodnicy się nie kompromitowali wyzywaniem Mariusza. Mariusz swoje zrobił dla polskiego MMA. Dajcie mu spokojnie zakończyć karierę na walkach z zawodnikami z jego kategorii wagowej i wiekowej – powiedział w rozmowie z InTheCagePL.