Robert Bryczek zabrał głos po przegranej z Ihorem Potierią na UFC Vegas 86. Polski średni nie a zamiaru złożyć broni.
Były zawodnik organizacji FEN czy OKTAGON ubiegłym roku podpisał kontrakt z największą organizacją MMA na świecie. Na debiut musiał czekać jednak aż do teraz, choć i tak nie obyło się bez przeszkód.
Robert Bryczek zgodził się bowiem na walkę z Albertem Duraevem, jednak ten wypadł z rozpiski na ostatniej prostej. Polakowi zaproponowano nowego rywala na UFC Vegas 86, a ten nie chciał marnować długich przygotowań. 33-latek spotkał się z Ihorem Potierią. Ukrainiec pokonał go jednogłośną decyzją.
Robert Bryczek: „Przechodziłem przez to, zrobię to ponownie”
Minionej nocy przegraną Roberta skomentował Mateusz Gamrot. Głos zabrał też sam Bryczek, który zamieścił kilka słów do swoich kibiców w social mediach:
– Nie tak planowałem debiut w UFC ale gdy człowiek planuje Pan Bóg się śmieje. Taki jest sport, jako doświadczony już zawodnik mogę jedynie powiedzieć że wyciągam lekcje, nie szukam wymówek, wracam do pracy i na ścieżkę zwycięstw, już przez to przechodziłem nie raz i zrobię to ponownie.
– Dostałem mnóstwo wiadomości wsparcia, oczywiście słów krytyki nie mniej ale przyjmuje wszystko, dziękuje Wam i swojej drużynie za poświęcenie . Wykonaliśmy mnóstwo ciężkiej pracy i tylko dlatego boli sportowe ego, że nie udało się tego pokazać. Pozdrowienia dla wytrwałych! Zawsze wracamy silniejsi! Oss.
Przegrana Roberta Bryczka na UFC Vegas 86 przerwała serię 5. kolejnych zwycięstw przed czasem. Wsparcia Polakowi udzieliło już kilka osób, jak wspominany Gamrot, Łukasz „Juras” Jurkowski, czy Joanna Jędrzejczyk.