Już za kilka tygodni do oktagonu UFC powróci niepokonany w nim Mateusz Rębecki. Polaka czeka pojedynek z Joelem Alvarezem.
Były mistrz wagi lekkiej FEN w 2022 roku wziął udział w jednym z odcinków programu Dana White’s Contender Series. Rywal Rębeckiego przekroczył limit wagowy, ale nie stanęło to na przeszkodzie, by Mateusz odniósł spektakularne zwycięstwo.
„Rebeasti”, jak nazwał go zachwycony występem Dana White, z przytupem wszedł do organizacji. Mateusz stoczył w ostatnich 12 miesiącach 3 walki i wszystkie kończył z ręką w górze.
Mateusz Rębecki przed UFC Vegas 91
Kolejne starcie „Rebeasti” stoczy już pod koniec kwietnia. Na gali UFC Vegas 91 Rębecki zmierzy się z Joelem Alvarezem. Hiszpan ma niewiele większe doświadczenie od Polaka, ale przede wszystkim stoczył aż 7 starć w oktagonie. W pięciu wygrywał, a w dwóch odniósł porażkę.
„El Fenomeno” ma nad Rębeckim sporą przewagę warunków fizycznych. Mateusz w rozmowie z Michałem Tuszyńskim na kanale Fansportu TV opowiedział, jak zneutralizuje przewagę rywala oraz jaką przybierze taktykę na to spotkanie.
– Warunki fizyczne mają znaczenie. Wysoka osoba jest dla mnie można powiedzieć „kontrą”. Niestety jestem takich, a nie innych wymiarów. To jest tak, że w cudzysłowie „krótki” zawodnik wykorzystuje swoje atuty czyli skrócenie dystansu, półdystans, mocne sierpy i nie dopuszcza do tego by rywal kopał i atakował kolanami to może przejąć inicjatywę. Żeby utrzymać ten półdystans trzeba bardzo dużo w to włożyć energii. To jest minus, trzeba mieć niesamowicie dużo kondycji by móc utrzymać walkę na takim poziomie i ciągle być czujnym.
– Joel pewnie będzie chciał dystansować, kierować walkę do środka i stopować mnie długimi ciosami. No i to na pewno będzie go kosztowało mniej energii. Myślę, że ja mam wiele rzeczy do wykorzystania, jestem wszechstronnym zawodnikiem, który ma dużo atutów i widzę dużo luk w jego grze. W tym przypadku myślę, że jest to na moją korzyść.