Były mistrz kategorii średniej UFC, Michael Bisping, wytypował dwie opcje na powrotną walkę Conora McGregora. Co ciekawe, choć dziwić nie powinno, żadną z tych opcji nie jest czwarty pojedynek z Dustinem Poirierem.
Conor McGregor od czasu zdobycia drugiego tytułu mistrzowskiego w UFC zaliczył straszny spadek. Po zwycięstwie odniesionym nad Eddiem Alvarezem na UFC 205 „Notorious” spróbował sił w boksie, gdzie przegrał z Floydem Mayweatherem, a następnie zrobił sobie przerwę od sportu.
Choć Irlandczyk wciąż jest największą gwiazdą światowego MMA od czasu powrotu do startów w 2018 roku Conor McGregor stoczył 4 walki, jednak zwyciężył tylko w jednej. „Notorious” odklepał w starciu z Khabibem Nurmagomedovem, został znokautowany przez Dustina Poiriera (co zdarzyło mu się po raz pierwszy w karierze), a na UFC 264 fighter ucierpiał przez złamaną nogę na koniec 1 rundy.
Michael Bisping odradza Conorowi McGregorowi 4 walki z Dustinem Poirierem
McGregor szykuje się do powrotu, który datuje się na pierwszą połowę przyszłego roku. Irlandczyk nie musi bać się o zainteresowanie. Po porażce w swojej walce na UFC 268 „Notoriousa” wyzwał Michael Chandler, a Max Holloway mówił w wywiadach, że zawsze jest na krótkiej liście potencjalnych przeciwników Conora. Sam Irlandczyk wspominał natomiast o 4. starciu z Dustinem Poirierem.
Żadne z tych nazwisk nie padło od Michael Bispinga podczas sesji Pytań i Odpowiedzi na jego kanale YouTube. Członek Hall of Fame UFC zasugerował dwa inne nazwiska:
– McGregor musi bardzo uważać z wyborem swojej następnej walki. Jeśli Dustin Poirier pokona Charlesa Olivierę, to zostanie mistrzem, a następny w kolejce do pasa jest Justin Gaethje. Za nim natomiast jest Islam Makhachev i cała lista innych fighterów, których celem jest tytuł mistrzowski. Conor jest największą gwiazdą w historii tego sportu, więc może otrzymać przywilej otrzymania walki z Dustinem Poirierem, ze względu na niedokończone interesy. „Diamond” prowadzi 2-1 w ich rywalizacji, ale ostatnie starcie zakończyło się złamaniem, co może dać powód do ich kolejnego spotkania.
– McGregor przyciąga oczy wszystkich, więc nie można takiego pomysłu wykluczać. Radziłbym jednak, by tego nie robił. Powinien wziąć walkę, która pozwoliłaby mu odzyskać pewność siebie, znów poczuć się pewnie w oktagonie. Nate Diaz byłby idealnym rywalem, albo nawet Tony Ferguson.
Stocktończyk na obecnym kontrakcie ma tylko jedną walkę. Fighter odmówił ostatnio pojedynku z Khamzatem Chimaevem twierdząc, że obraźliwym jest zestawianie go z „żółtodziobem”. Ewentualny pojedynek byłby trylogią w historii Conor McGregor vs. Nate Diaz.
Tony Ferguson dawno temu chciał już zmierzyć się z Irlandczykiem. „El Cucuy” ma serię 3 kolejnych porażek, co wygląda jeszcze gorzej niż u Conora. Idąc tropem myślenia Bispinga byłaby to idealna walka powrotna dla McGregora.
Źródło: Michael Bisping YouTube