Mariusz Pudzianowski odpuścił występ na jubileuszowej gali KSW, ale nie przepadła mu rekordowa wypłata.
W miniony piątek dowiedzieliśmy się, co w najbliższych tygodniach czeka Mariusza Pudzianowskiego. Legenda polskich sportów walki była mocno łączona z transferem do FAME, ale jeśli do takowego dojdzie, to dopiero po gali XTB KSW 105.
Na tejże bowiem „Pudzian” zmierzy się z innym byłym strongmanem, Eddie’m Hallem. Brytyjczyk był przymierzany do Pudzianowskiego już na jubileuszowej gali KSW 100, jednak z powodu sytuacji rodzinnej nie stawił się w Gliwicach.
Całą rozpiskę tego wydarzenia obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.
Szef KSW potwierdza rekordową wypłatę Pudzianowskiego
Gdy gruchnęły wieści o wycofaniu się Mariusza Pudzianowskiego z jubileuszowego eventu, na byłego strongmana wylała się fala hejtu. Sam „Pudzian” tłumaczył, że nie chciał wychodzić do klatki nie będąc przygotowanym na 100%. Nie wszyscy jednak wierzyli w tę wersję.
Murem wówczas za nim stanął Martin Lewandowski, który w rozmowie z Arturem Mazurem ujawnił, że „Dominator” odpuścił ogromne pieniądze:
– Mariusz Pudzianowski na gali XTB KSW 100 miał zagwarantowaną najwyższą gażę w swojej dotychczasowej karierze MMA. Czy uważają państwo, że zrezygnował z niej bez powodu? „Pudzian” wycofał się z gali właśnie ze względu na szacunek do kibiców. Jemu nie zależało tylko i wyłącznie na kasie. Gdyby było inaczej, zataiłby swoje problemy, wyszedł do walki, być może by ją nawet przegrał, ale zgarnąłby wypłatę życia.
O kwestie finansów sternika KSW podpytali przy okazji wywiadu z nim wspominany Mazur oraz Hubert Mściwujewski z kanału MMA – BNB. Martin Lewandowski obu im potwierdził, że przełożona została nie tylko sama walka z Hallem.
– Mariusz dostanie dokładnie taką kwotę, jaką miał dostać za KSW 100 – powiedział w rozmowie z Mściwujewskim szef KSW.
Nie jest żadną tajemnicą, że dotychczas najwyższą gażę „Pudzian” zgarnął za pojedynek z Mamedem Khalidovem na gali z numerem 77. Wówczas był to ponad milion złotych. Niewykluczone, że tym razem stawka ta została zwiększona o połowę, bowiem 1,5 miliona miała wynosić oferta dla Pudzianowskiego z organizacji FAME.
