Piotr Witczak znany jako „Bonus BGC” przekazał swoim kibicom, że ze względu na problemy ze zdrowiem jest zmuszony zakończyć przygodę ze sportami walki.
„Bonus BGC” swój pierwszy pojedynek stoczył jeszcze w 2014 roku. Przez kolejne 8 lat zanotował 7 porażek i tylko jedno zwycięstwo, kiedy to pokonał „BodyChrista”. W klatkach FAME, High League i MMA-VIP zmierzył się m.in. z Marcinem Najmanem, „Ztrolowanym”, „Japczanem” czy Damianem Naganą, przez którego został rozbity w ostatnim starciu.
„Bonus BGC” dziękuje kibicom za wsparcie
Ostatecznie Witczak postanowił zrezygnować z freak fightów. Jak wiemy, w ostatnim czasie miał problemy ze zdrowiem nie tylko fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym. Przez pewien czas na swoich social mediach publikował wiele szokujących wpisów, których odbiorcy nie byli w stanie zrozumieć.
Teraz przekazał jednak, że to problemy z kręgosłupem sprawiły, że zdecydował się na freak fightową emeryturę, gdyż nie jest w stanie trenować zapasów. Na Instagramie zamieścił wpis, w którym wszystko wyjaśnił:
– Miałby to być długi post, ale będzie krótki. Dziękuję wszystkim, którzy dołożyli cegiełkę do mojego rozwoju. Mojemu trenerze Marcinu Koniku, sponsorom głównie @katbax_recykling i innym. Zawalczyłem wspólnie 8 walk, 6 MMA, 2 walki K1.
– Zdrowie dla mnie jest najważniejsze, a kręgosłup nie pozwala dalej ćwiczyć zapasów. Dziękuję to Wam kibicom za wszystko, co dla mnie zrobiliście te mega wrzawy na największych Arenach, dziękuję rodzinie, wracam brać środki antydepresyjne, które utrzymują mnie przy życiu .
Źródło: Instagram