Mateusz Gamrot skomentował najnowszy polski zaciąg do klubu American Top Team. Topowy fighter wagi lekkiej UFC zdradził, że trenerzy oczekują na powrót „polskiej mafii”. Dodał też, kto zrobił na szkoleniowcach najlepsze wrażenie.
Trio mistrzów organizacji KSW, Adrian Bartosiński, Robert Ruchała i Jakub Wikłacz przed kilkoma miesiącami udali się na Florydę, gdzie trenowali w American Top Team. Tymczasowy mistrz wagi piórkowej ponownie odwiedził jeden z najlepszych klubów MMA na świecie, toteż był już kojarzony przez niektórych zawodników i trenerów. Co innego jego koledzy, dla których była to pierwsza wizyta w ATT.
Mateusz Gamrot: Najwięcej w ATT słyszałem o…
Panowie nie byli oczywiście pierwszymi biało-czerwonymi na matach ATT. Wciąż trenują tam Mateuszowie Gamrot oraz Rębecki, Karolina Kowalkiewicz, a wcześniej z powodzeniem florydzki team reprezentowała Joanna Jędrzejczyk.
Jak wiadomo, wspominane na samym początku trio niebawem ponownie zawita do American Top Team. „Gamer” zdradził na kanale Klatka po klatce, że trenerzy oczekują powrotu „polskiej mafii”.
– „Polska mafia” to już jest takie sformułowanie… Od zawsze tak na nas mówią, bo generalnie sami mocni zawodnicy z Polski lecą do Stanów i zawsze się dobrze pokazują, więc od zawsze nas tam cenią, jako wojowników.
Prowadzący Artur Mazur dopytał też Gamrota, kto zebrał najlepsze recenzje. Były podwójny mistrz KSW ujawnił, że najwięcej słyszał o Robercie Ruchale. Oprócz tego, że trenował w podobnym gronie, co „Gamer”, dodatkowo nie był to jego pierwszy wyjazd do ATT. Ogromne wrażenie wywarł też Wikłacz, który niebawem może zawitać do UFC.
– Najwięcej słyszałem o Roberciku Ruchale, może też dlatego, że z podobnymi zawodnikami i trenerami robiliśmy i samoczynnie to się gdzieś odbijało, że on robi naprawdę duże wrażenie tam. I o Kubie też bardzo dużo słyszałem, że jest szalony w parterze po prostu.