
Phil De Fries chce przejść do historii organizacji KSW. Dzięki temu też nie chce nazbyt poturbować Arkadiusza Wrzoska.
Niepokonany w okrągłej klatce Anglik od 2018 roku zasiada na tronie wagi ciężkiej. Wówczas to w debiucie pokonał Michała Andryszaka przez nokaut w pierwszej rundzie i zdobył pas, którego nie odebrał mu żaden z jedenastu kolejnych pretendentów.
W najbliższą sobotę przed szansą na detronizację Phila De Friesa stanie Arkadiusz Wrzosek. Polski ciężki ma perfekcyjny rekord 6-0, a ostatnie trzy pojedynki kończył błyskawicznie, bo w niecałą minutę. Przed XTB KSW 107 nikt nie ma wątpliwości, że warszawiak jest dużym underdogiem.
Starcie o pas wagi ciężkiej obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.
Phil De Fries: W ten sposób obaj wyjdziemy bez szwanku
Wielu polskich fanów liczy, iż Arkadiusz Wrzosek zrobi to, co przeważnie robił dotychczas. Nokaut na Philu De Friesie na długo zapisze się w historii organizacji. Sam Anglik już się w księdze rekordów znajduje, a pojedynkiem z kibicem Legii chce zająć 1. miejsce w kolejnej klasyfikacji:
– Oczywiście, że chciałbym wygrać, ale najfajniej byłoby zaliczyć najszybsze poddanie w historii KSW. Lubię Arka, a w ten sposób obaj wyjdziemy z tego bez szwanku – powiedział mistrz KSW w rozmowie z oficjalnym portalem federacji.
Wśród trzech najszybszych poddań w historii organizacji znajduje się tylko jeden ciężki. Jest nim Karol Bedorf, który w 1:51 poddał Kimurą Mariusza Pudzianowskiego. Od „Koko” szybciej kończyli poddaniami rywali tylko Bohdan Gnidko i Isai Ramos. Obaj zwyciężali przez balachę dokładnie w 1:39, odpowiednio na Rafale Kijańczuku oraz Ramzanie Jembievie.