Kasjusz Życiński nie ukrywa, że chciałby zmierzyć się z Tomaszem Adamkiem. Zapewnia, że nikt we freak fightach nie dostarczy takich emocji.
„Don Kasjo” już kilkukrotnie wspominał o tym, że chciałby zmierzyć się z byłym mistrzem świata. Teraz kiedy powrócił do FAME, jest szansa na takie zestawienie. Adamek w tym roku ma stoczyć dwie walki dla freakowej federacji, a duża część fanów liczy na to, że jednym z rywali będzie właśnie Życiński.
Przy okazji ostatniego wywiadu na kanale Betclic Polska „Don Kasjo” stwierdził, że jako jedyny może dostarczyć emocje nie tylko w klatce, ale także na konferencjach:
– Jestem królem boksu i bym mu udowodnił, że go zleję. To byłby mój pierwszy okres przygotowawczy od 8 lat. Kto może go zlać i kto może dać te emocje, co ja dam?
Przyznał, że kibicował Adamkowi i wstawał w nocy na jego walki. Nie przepuścił jednak okazji by wbić szpilkę w pięściarza, gdyż przyznał, że nie zgadza się z jego wypowiedziami:
– Z Adamka poglądami wieloma się nie zgodzę. Żeby się nie rozwijać, to bym ocenił, że powinien na taksówce pracować. Jak słucham jego wypowiedzi, to idealnie pasuje na taksówkarza. Taki typowy złotówkarz.