Pech Szpilki w walce z Wrzoskiem? Przeanalizował przegraną na KSW 94

Artur Szpilka zabrał głos na temat szybkiej przegranej z Arkadiuszem Wrzoskiem. Potwierdził też, że mimo najszczerszych chęci nie będzie w stanie wystąpić na jubileuszowej gali KSW 100.

Popularny „Szpila” zmierzył się ostatecznie z warszawskim kickbokserem na gali KSW 94. Ten pojedynek wisiał w powietrzu od bardzo dawna i niejednokrotnie był nawet „dopinany”. Za każdym razem na drodze stawały jednak problemy zdrowotne byłego pięściarza.

Gdy wreszcie kibice otrzymali gorące danie, na które czekali miesiącami… wszystko zakończyło się w zaledwie 14 sekund. Szpilka ruszył do przodu, dał się złapać na kontrę Wrzoska, który chwilę później cieszył się ze zwycięstwa.

Szpilka o walce z Wrzoskiem: Niedużo brakło tak naprawdę…

Zawodnik trenujący w Warszawskim Centrum Atletyki wrócił pamięcią do tamtego wieczoru w rozmowie z MyMMA.pl. Artur Szpilka stwierdził w rozmowie z Jarosławem Świątkiem, że tak naprawdę był blisko sięgnięcia fightera Uniq Fight Clubu swoim superman punchem.

– Nie, że głowa nie zagrała… tylko za gorąca była. Polecieć na chłopa i myśleć, że go trafię. Ja chciałem uniknąć kopnięć, i na górę, i na dół. Mówię: wyskoczę i mam go. Niedużo brakło tak naprawdę, teraz możemy gdybać. Zapomniałem całkowicie wykorzystywać moje argumenty.

„Szpila” nie ukrywa też, że miał nadzieję na występ podczas jubileuszowej gali KSW 100, która odbędzie się w listopadzie. Niestety kolejne problemy ze zdrowiem przekreślają szanse na kolejny tegoroczny występ w okrągłej klatce. Artur powróci na początku przyszłego roku, a w mediach krąży plotka, iż jego rywalem będzie Errol Zimmerman.

Liczyłem na te KSW 100. Miałem perypetie zdrowotne i wyszło, jak wyszło. Ta karta będzie bardzo napięta, nazwiska rozpoznawalne, ikony MMA. Wszystkich pomieścić na jednej karcie będzie ciężko.