Pasternak i Don Kasjo uderzają w dziennikarza! Ostre słowa o Kaniowskim

Michał Pasternak i Kasjusz Życiński przejechali się po dziennikarzu Mateuszu Kaniowskim.

Wszystko to jest pokłosiem niedawnej afery, czy raczej aferki, w świecie freak fightów, która pojawiła się po gali FAME 25. Jeden z bohaterów tego eventu, „Tuszol”, na swoim streamie uderzył w dziennikarza sugerując mu poruszanie jednego wątku. Opisał też sytuację rzekomego zajścia między nimi, które miało miejsce niedługo przed rozpoczęciem gali.

Członkowi ekipy Bungee wtórował później Michał Pasternak, który przytoczył sytuację, w której dziennikarz Kaniowski nie opublikował wywiadu z nim. Jak to ujął zawodnik trenera Oknińskiego: nie będzie dawał mu wywiadów, jeśli ma poświęcić czas na coś, co później nie ujrzy światła dziennego.

Komentator gal FAME na swoim kanale odpowiedział tej dwójce, jak i „Boxdelowi”, który również w wulgarnych słowach obrażał go w Pokoju na portalu X (dawniej Twitter). Mateusz Kaniowski obszernie wyjaśnił zajście z „Tuszolem”.

Co zaś się tyczy Michała Pasternaka, to wyjaśnił, że postanowił nie publikować kilkuminutowego materiału, w którym „Wampir” miał odpowiadać zdawkowo i flegmatycznie. Tym samym uznał, że nie warto jest wrzucać na youtube treści, która nic nie wnosi.

Pasternak i Don Kasjo ostro o dziennikarzu Kaniowskim

Michał Pasternak zareagował na materiał „Kanu” goszcząc w programie Freak Show na Kanale Sportowym. Reprezentant Akademii Sportów Walki Wilanów nie przebierał w słowach i obraził dziennikarza:

Wrzuca komentarze, które obrażają moją osobę. Mówi, że jestem flegmatyczny i wywiady ze mną są nudne. Wolę być taki, niż być taką zakłamaną ku…ą jak Kaniowski. Myśli, że pozjadał wszystkie rozumy. Brakuje mu szacunku do innych. Jak przychodzi robimy wywiady to on staje się gościem, któremu wszystko się należy.

W studio gościł również „Don Kasjo”, który dawien dawno starł się słownie z Kaniowskim. Wtórując Pasternakowi włodarz Prime Show MMA stwierdził, że postawa dziennikarza wpłynęła na brak akredytacji na ostatnią konferencję.

Dlatego właśnie teraz nie został wpuszczony na PRIME. Tak jakby on tu dyrygował wszystkim. To jest jego biznes, my o swój biznes dbamy i nie będziemy wpuszczać, skoro on nie szanuje naszego biznesu – mówił Życiński, który powołał się też na opinie osób trzecich. – Dużo spływało skarg od pracowników, że on nie ma szacunku. On wie co robił i jakim szacunkiem do nas podchodził. Zablokowaliśmy go i przygasimy jego… to że on jest panem? Czego? Jest dziwny, zakłamany.