Parke chętny na walkę z Denisem! Wyśmiał ostatnie starcie Załęckiego

Norman Parke wyśmiał w najnowszym wywiadzie Denisa Załęckiego. Przy okazji stwierdził, że jest chętny sam się z nim zmierzyć, a przy tym ma nie zabraknąć „dymów”.

Irlandczyk z Północy był jednym z zawodników, którzy natychmiast zgłosili swój akces do walki z „Bad Boyem”, gdy wypadł „Ferrari”. Norman Parke natychmiast przyleciał do Polski, jednak Torunianin zdecydował się na pojedynek z… jego ostatnim rywalem, Michałem Pasternakiem.

Były fighter KSW, czy UFC już od dawna ma nie po drodze z Załęckim. Panowie niejednokrotnie obrażali się na wywiadach, czy w social mediach. Pytany niedawno o potencjalnych rywali Denis wskazał właśnie „Stormina”. Nim Irlandczyk pojawi się jednak w Clout MMA czeka go starcie z odwiecznym wrogiem Załęckiego, „Wielkim Bu”. Pojedynek na zasadach boksu w jednej, 15-minutowej rundzie, będzie miał miejsce na PGE Narodowym.

W wywiadzie dla Koloseum Norman Parke wyśmiał ostatnie starcie Denisa. Powodem tego były nietuzinkowe zasady. Walki freakowe odbywają się zwykle na dystansie trzyminutowych rund. Tymczasem konfrontacja z Pasternakiem odbywała się w dwuminutowych odsłonach.

Ta walka miała tylko dwie rundy. On walczy coraz krócej, następnym razem będzie się bił w jednominutowych rundach… To przewaga dla underdoga i to nie mała, tylko naprawdę duża. 90 sekund przerwy, no błagam! Mógłbym, ku…a, w tym czasie wypić herbatę i zjeść ciastka.

„Stormin” potwierdził też, że pierwsze kroki w kierunku jego walki z Denisem zostały poczynione. Clout MMA rozmawiało z nim na temat pojedynku, a jeśli Parke otrzyma odpowiednią gażę, to jest w stanie wyjść do Załęckiego:

Pytali mnie, czy zawalczę z Denisem, ale nie trenowałem za dużo. Dlaczego niby miałbym walczyć w takich rundach? Mój syn walczy po trzy minuty, a Denis dwie… ku…wa, szalone! Dwieminutowe rundy? Jak zapłacicie, to zawalczę, bo wiem, że to duża walka. Tutaj będzie dużo mocnych słów. Nie będzie mówił: “O hej Norman, nie mogę się doczekać”, tylko: “Je…ać cię, dz…ko!”. A ja na to “Rozje…ę cię w walce, nie martw się”.