Bokserski hit, czyli starcie o wszystkie pasy wagi ciężkiej Fury vs Usyk ma się odbyć jeszcze w tym roku. Ukrainiec jasno postawił sprawę po ostatnich doniesieniach z obozu Brytyjczyka.
„The Gypsy King” w ostatni weekend stanął w ringu z byłym mistrzem wagi ciężkiej UFC, Francisem Ngannou. Wielu spodziewało się całkowitej deklasacji w wykonaniu Tysona Fury’ego, tymczasem ten zainkasował nawet nokdaun z rąk Kameruńczyka. Ostatecznie pojedynek zakończył się niejednogłośną decyzją sędziowską, a jako zwycięzcę wskazano Anglika.
Jeszcze nim doszło do pojedynku Fury vs Ngannou media obiegła informacja o podpisanych kontraktach na walkę Tysona z Ołeksandrem Usykiem. „The Predator” poczuł się urażony tym faktem, gdyż jasno wskazywał on na to, iż Tyson go lekceważy. Kameruńczyk okazał się jednak trudnym rywalem „na przecierę”, przez co obóz angielskiego mistrza zmienił zdanie co do pojedynku unifikacyjnego pasy wagi ciężkiej.
– Nie, nie będziemy się na to decydować – powiedział cytowany przez Boxing Social promotor Frank Warren na temat daty grudniowego starcia z Usykiem. – Nie będzie na to gotowy. Za nim ciężka walka z Ngannou. Będzie potrzebował przerwy, aby wyleczyć swoje ciało, czasu, który zajmuje, a potem wróci na obóz. Będzie miał tylko około pięciu lub sześciu tygodni treningu, więc to się nie stanie.
Usyk stanowczo o dacie walki z Tysonem Furym!
Inne zdanie w tej sprawie ma ukraiński mistrz wagi ciężkiej. Ołeksandr Usyk, którego cytuje brytyjski Mirror, powołał się na parafowane już umowy:
– Walka odbędzie się 23 grudnia, mamy ją w kontrakcie. Będzie albo 23 grudnia, albo nigdy – powiedział pięściarz.
Waren odbił piłeczkę z przekonaniem twierdząc, iż do walki dojdzie, ale na początku przyszłego roku. Nie wiadomo, co na to wszystko Usyk, choć warto wspomnieć, że już kiedyś w podobnym tonie wypowiadał się na temat walki z „Królem Cyganów”. Miało to miejsce po rewanżowym starciu z Joshuą, gdy powiedział: Albo Fury, albo wcale nie walczę. Kilka miesięcy później spotkał się w ringu z Danielem Dubois.