Mirosław Okniński zabrał głos po głośnej awanturze, do której doszło na gali WOTORE 7. Zapowiedział, że człowiek, który uderzył go butelką, odpowie za to, co zrobił.
Najbardziej wyczekiwanym starciem minionego wydarzenia była konfrontacja Kamila Mindy z Szymonem Nowowiejskim. Podopieczny Oknińskiego błyskawicznie i brutalnie zweryfikował „Aptekę”, który w mediach kreował się na wojownika.
Minda połamał rywalowi szczękę oraz nos i udusił go do nieprzytomności. Kiedy jednak sędzia przerwał pojedynek, doszło do dużej awantury. Ktoś z narożnika „Apteki” kopnął leżące Mindę. Wywiązała się szarpanina pomiędzy teamami, a do akcji wkroczył także Okniński.
Trener jednak nie wdał się w żadną bójkę, tylko jak możemy zobaczyć na nagraniu, odciągał zawodników od awantury:
Trener Okniński dostał butelką w głowę na #wotore po tym jak Minda zweryfikował napompowanego „Aptekę”. @AmadeuszRoslik też pewnie wygrałby z nim w 1 rundzie, ale więcej to chyba nie ma co mu dawać rozgłosu. Wideo od @HubertMsciwuj pic.twitter.com/ay9uTrDFNw
— Fansportu.pl (@fansportuPL) June 23, 2023
Niestety, jak się okazało, Mirosław Okniński został uderzony butelką w głowę przez kogoś z narożnika „Apteki”. Po wszystkim zabrał głos i poprzez social media zapowiedział, że po Nowowiejskim zweryfikowany zostanie człowiek, który zaatakował trenera:
– Jestem za sportowym zachowaniem. Oczywiście trochę dymów i show, ok. Ale bez rzucania butelkami. „Apteka” napadł na „Ferrariego” obrażał mnie i Akademię, dostał zapłatę . Następny Pan od butelki, znajdziemy i jego. Też dostanie zapłatę.